Dzielnicowy na skuterze

mayor

Dzielnicowi z komisariatu w Boguchwale patrolują swoje rewiry, jeżdżąc skuterem. - To bardzo dobry pomysł - oceniają mieszkańcy gminy. - Najpierw wywoływaliśmy uśmiechy, teraz ludzie się przyzwyczaili - mówią policjanci
W komisariacie w Boguchwale jest na razie jeden skuter marki Peugeot. - Nie da się takim sprzętem ścigać przestępców, ale świetnie się sprawdza, gdy trzeba wykonać jakąś robotę w terenie, a nie ma potrzeby wysyłania dwóch policjantów i radiowozu - mówi mł. asp. Mirosław Marszał. - Jestem dzielnicowym w Boguchwale i dość często korzystam ze skutera. Pod warunkiem, że jest dobra pogoda - dodaje.

Początkowo zdarzało się, że mieszkańcy trochę się podśmiewali. - Czasami dochodziło do komicznych sytuacji, np. na skrzyżowaniu, kiedy na czerwonym świetle zatrzymywał się policjant na skuterze, w samej koszulce i wielkim kasku, a obok niego grupa motocyklistów na ścigaczach. Śmiali się pod nosem. Jednak skuter nie jest pojazdem do zadań specjalnych. Na pewno nie nadaje się pościgów, nie jest więc pojazdem uprzywilejowanym - kontynuuje Marszał. Podkreśla jednak wielkie zalety skutera w policyjnej pracy. - Wszędzie dojedziemy. W odległych wioskach możemy poruszać się nawet po polnych ścieżkach i miedzach. Czasem trzeba pojechać przesłuchać osobę starszą lub schorowaną. Nie musimy wtedy kursować radiowozem.

Do funkcjonariusza na skuterze przyzwyczaili się już mieszkańcy wsi w gminie Boguchwała. - Wiadomo, że policja nie ma za wiele paliwa. Taki motorek pali mało, ok. 2,5 litra benzyny na 100 kilometrów. Dzięki temu policja może się częściej pojawiać na gminnych drogach. Po prostu jest widoczna - mówi mieszkaniec Niechobrza.

Czy takiego pomysłu nie można by przenieść także do miasta - pytamy w komendzie miejskiej w Rzeszowie, której podlega komisariat w Boguchwale. - Na pewno się nad tym zastanowimy. Każdy pomysł trzeba rozważyć. Jednak trzeba pamiętać, że specyfika pracy w mieście znacznie różni się od tej na terenach wiejskich. Tam po prostu dzielnicowy musi obsłużyć znacznie mniej ludzi, jednak na o wiele bardziej rozległym terenie. W mieście przeciwnie, na małym terenie są duże skupiska ludzi, więc często dzielnicowy lepiej radzi sobie pieszo - tłumaczy podinspektor Zbigniew Skiba z biura prasowego Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie.

Źródło: Gazeta Wyborcza Rzeszów

[link widoczny dla zalogowanych]

krilan

najlepszym rowiązaniem dla policji byłby rower wtedy jeszcze więcej by zaoszczędzili i niektórzy policjanci zrzuciliby pare kilo bo niewątpliwie paru się przydałoby sie przejść na diete Very Happy

patrykl

Nawet piesze patrole są fajne, pod warunkiem, że przynoszą pozytywny skutek.