|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Webster
Gość
|
Wysłany: Nie, 09 Lip 2006, 11:04 Temat postu: |
|
|
hmm??? skibix kiedy mials operacje ?? juz sie zmieniasz w dziewcxzyne i zaczynasz opowiadac dowcipy anty męskie... no notak dalej a damianciuu będize miał siostrzyczke:D
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Angelina
Podawacz piłek
Dołączył: 13 Sie 2006
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z piekła rodem ];->
|
Wysłany: Pon, 14 Sie 2006, 21:35 Temat postu: |
|
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Angelina dnia Pon, 04 Cze 2007, 15:21, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jaaagnaaaa
Pierwszy skład
Dołączył: 05 Kwi 2006
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5 Skąd: taajeemniiiica
|
Wysłany: Wto, 15 Sie 2006, 0:44 Temat postu: |
|
|
hehe wlasnie ze to co on napisal to jest najsmieszniejsze z tego calego tematu hehehhehe
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
TRONQ
Podawacz piłek
Dołączył: 03 Lis 2006
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Niechobrz
|
Wysłany: Pią, 03 Lis 2006, 21:35 Temat postu: |
|
|
wujek sie pyta bratanka co chcialby dostac na slub
-no 2 jajka
-czemu 2 jajka??????????????
-bo na komunie chu.. dostalem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
amerykanin
Rezerwowy
Dołączył: 05 Lut 2006
Posty: 157
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5
|
Wysłany: Sob, 04 Lis 2006, 19:01 Temat postu: |
|
|
Co ma pedał wspólnego z kanarkiem???
Osraną pałę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
goku
Rezerwowy
Dołączył: 31 Maj 2006
Posty: 231
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5 Skąd: niechobrza
|
Wysłany: Nie, 05 Lis 2006, 23:20 Temat postu: |
|
|
Fajne te dowcipy heheheheheeh;d
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
50cent
Junior
Dołączył: 04 Lis 2006
Posty: 97
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: brać kase??
|
Wysłany: Pon, 06 Lis 2006, 17:24 Temat postu: |
|
|
na lekcji chemi nauczyciel przeprowadza doświadczenie:
do jednej szklanki nalewa wódki,do drógiej wody.a na koniec do obydwóch wrzuca robaka.w wódce robak umarl.
po zakończeniu pyta sie Jasia;
-jakie wnioski wyciagles z tej lekcji?
-jak sie pije wodke to sie niema robaków!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez 50cent dnia Wto, 07 Lis 2006, 13:20, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
50cent
Junior
Dołączył: 04 Lis 2006
Posty: 97
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: brać kase??
|
Wysłany: Pon, 06 Lis 2006, 17:28 Temat postu: |
|
|
narzeczony pyta sie ojca swojej dziewczyny:
-czy mogę prosić o rękę panskiej córki?
-a rozmawiał pan juz z moją żoną?
-tak,wole panską córkę...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bad Newz
Podawacz piłek
Dołączył: 03 Lis 2006
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Z nienacka
|
Wysłany: Pon, 06 Lis 2006, 20:41 Temat postu: |
|
|
Dobre te dowcipy hehe,dawno sie tak nie uśmiałem!
Pozdro dla goku i picolo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jaaagnaaaa
Pierwszy skład
Dołączył: 05 Kwi 2006
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5 Skąd: taajeemniiiica
|
Wysłany: Wto, 07 Lis 2006, 7:43 Temat postu: |
|
|
rzeczywiście Bad Newz strasznie smieszne sa, politować
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
bad-spirit
Podawacz piłek
Dołączył: 10 Maj 2006
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Niechobrz-Kąty
|
Wysłany: Wto, 14 Lis 2006, 14:45 Temat postu: |
|
|
Dwóch facetów rozmawia o seksie:
- Twoja żona krzyczy, kiedy się kochacie?
- Tak i to bardzo głośno... kiedy wycieram członka o zasłony!
Trzech staruszków przechwala się, któremu bardziej trzęsą się ręce. Pierwszy mówi:
- Mnie tak się trzęsą, że nie mogę utrzymać szklanki.
Na to drugi:
- Eeee, mnie tak się trzęsą, że nie mogę włożyć sztucznej szczęki.
Na to z miną zwycięzcy odzywa się trzeci:
- To wszystko nic... Mnie się tak trzęsą ręce, że wczoraj zanim oddałem mocz, doszedłem trzy razy...
W nocy gazda do gaździny:
- Maryjko odwróć sie ku mnie futrem ...
-A co Józuś, bedzies mnie uzywać?
-Nie, ino se bedziesz pierdzieć ku ścianie ...
Mąż do żony:
- Jutro kupię kilka kondomów o różnych smakach, a ty po ciemku zgadniesz jaki to smak...
Żona:
- OK.
Na drugi dzień, żona próbuje i mówi:
- Serowo-cebulowe???
Mąż:
- GŁUPIA!!! Jeszcze nie założyłem !!!
Babcia z dziadkiem postanowili sobie na starość poużywać i umówili się, że o północy będą uprawiać sex. Gorączkowo się przygotowują, babcia skrycie w łazience wyczerniła sobie łono pastą do butów, a dziadek usztywnił swój interes dwiema kredkami i obwiązał go nićmi. O północy wchodzi do sypialni i widzi, że babcia naga leży na łóżku, a widząc ją pyta:
- Stara, a po kim ty nosisz tą żałobę między nogami?
Na to babcia:
- A po tym, co go niesiesz na noszach
- Poproszę wibrator!
- Zapakować ? - pyta sprzedawca.
- Jeśli pan ma ochotę - odpowiada klientka rozkładając nogi.
Do starszego pacjenta podchodzi pielęgniarka.
- Ile pan ma lat? - pyta.
- Osiemdziesiąt dwa- odpowiada pacjent.
- Nie dałabym panu - mówi pielęgniarka.
- Nie śmiałbym prosić...
Synek mówi do tatusia:
- Całowałem się z dziewczyną!
- I co mówiła?
- Nie słyszałem, bo uszy mi zatkała udami.
Kowalski zmarł i oczywiście trafił do piekła. Tam przywitał go Diabeł i oświadczył, że piekło jest teraz miejscem bardziej miłym i gościnnym i że może wybrać z trzech rodzajów tortur. Kowalski poszedł z Diabłem do sali, gdzie pokutnik powieszony za stopy był biczowany łańcuchami.
Kowalski kazał Diabłu minąć to miejsce.
Dalej doszli do sali gdzie facet powieszony za ramiona biczowany był batogiem uplecionym z ogonów kotów. Znowu Kowalski przecząco pokręcił głową.
W końcu doszli do sali, w której zobaczyli nagiego mężczyznę przywiązanego do ściany. Piękna kobieta klęczała przed nim i uprawiała z nim seks oralny. Kowalski rzekł:
- Tak to jest miejsce, gdzie chcę odbyć swą karę.
Diabeł na to:
- Jesteś pewny? To trwa aż przez 1000 lat, zdajesz sobie z tego sprawę?
- Tak, jestem pewien. To jest to miejsce!
- OK. - powiedział Diabeł. Podszedł do pięknej blondynki, puknął ją w ramię i rzekł:
- Jesteś wolna, przyszedł twój zmiennik.
Trzej mężczyźni opowiadają o narządach płciowych swoich żon i porównują je do miast. Pierwszy mówi:
- Wagina mojej żony jest jak Paryż - piękna, zachwyca zwłaszcza nocą.
Drugi mówi:
- Wagina mojej żony jest jak Londyn - zawsze taka wilgotna.
Trzeci:
- A wagina mojej żony jest jak Ciechanów.
Zapadła cisza. Pozostali dwaj patrzą na niego pytająco, wreszcie jeden nieśmiało się odzywa:
- Ciechanów? A właściwie to co masz na myśli?
- No dziura... po prostu dziura...
Ksiądz spowiada w konfesjonale. Raptem zachciało mu się do toalety, wystawił głowę za dzwi, zawołał organistę i spisał listę, za jakie grzechy, jaką trzeba spełnić pokutę. Po chwili ktoś spowiada się organiście:
- Piłem alkohol, przeklinałem, waliłem żonę w dupę.
Organista przeczytał całą listę, ale "walenia w d,," nie było, więc wychylił głowę i pyta ministranta:
- Ty, ile ksiądz daje za walenie w dupę?
Ministrant:
- Nie wiem, mi dał snikersa.
Po badaniu okulista mówi do faceta:
- Uważam, że powinien pan ograniczyć onanizowanie.
- A co, wzrok sie od tego psuje?
- Nie, wkurwia pan ludzi w poczekalni.
Jadą trzy dziewczyny windą: brunetka, ruda i blondynka.
Nagle brunetka zauważa w kącie windy jakąś malutką, białą kałużę.
- To chyba mleko - mówi brunetka.
Ruda macza w tym palec i mówi:
- To nie mleko, to sperma.
Blondynka macza palec, smakuje i mówi:
- Ale to nikt od nas z bloku.
Jedzie taksówkarz i widzi stojącą na poboczu dziewczynę, która macha ręką. Zatrzymuje samochód i pyta:
- Podwieźć cie?
- Nie, po-dwieś-cie pięćdziesiąt!
Idzie Czerwony Kapturek przez las. Nagle z krzaków wyskakuje wilk - stary zboczeniec i się drze:
- Ha Ha Kapturku, nareszcie cię pocałuję tam, gdzie jeszcze nikt cię nie całował!
Kapturek patrzy na niego zdziwiona i mówi:
- Chyba, kurde, w koszyk...
Dziadkowi zachciało sie amorów i mówi do babki:
- Chodź babka do łóżka pokochamy się.
Babka na to że nie ma ochoty.
Dziadek zaczął głowić się jak tu babkę zaciągnąć do łóżka i wymyślił:
- Chodź babka do łóżka to dam ci stówę
Babka myśli stówa piechotą nie chodzi, zgodziła się, poszła do łóżka, pokochali się, dziadek dał stówę.
Wtenczas babka zapala światło i mówi:
- Te dziadek ale to jest stara stówa jeszcze z Waryńskim.
A dziadek na to:
- Stara dupa - stara stówa
Idą trzy Tampaxy drogą i śpiewają
"Było nas trzech, w każdym z nas inna krew.."
Rozmawiają dwa penisy na plaży.
- Idziesz się kąpać?
- Nie.
- To popilnuj mi torby.
Rozmawiają dwie dziwki w windzie. Jedna mówi do drugiej:
- Ej ty, Jolka, czuć tu spermą
- O, przepraszam, odbiło mi się...
Je babka z dziadkiem obiad i w pewnej chwili dziadek ryp babkę w łeb. Babka na to:
- Stary, za co?!
- A bo jak se przypomnę, żeś ty cnoty nie miała!
- Panie doktorze... Moja żona nie żyje!
- A co sprawia, że jest pan pewny?
- Cóż... Seks jak zwykle taki sam, ale w kuchni rośnie góra nieumytych garnków!
Gdzie byłeś całą noc? - pyta żona.
- Na rybach.
- Złapałeś coś?
- Mam nadzieję, że nie - wzdrygnął się mąż.
Kolega do kolegi:
- Wiesz co, moja żona to straszny niechluj.
- Dlaczego?
- W domu ciągle brud i smród. Kurze niepowycierane, nieodkurzone od tygodni.
Nawet odlać się nie mogę bo w zlewie pełno brudnych naczyń.
Żona była niezadowolona z pożycia, więc poszła do seksuologa, żeby jej coś doradził. No to on opowiedział jej o seksie perwersyjnym. Żona wróciła do domu założyła najseksowniejszą bieliznę, miniówkę i czeka na męża. Kiedy ten wrócił z pracy ona już w przedpokoju staje przed nim i mówi:
- Drzyj ze mnie szmaty!
On popatrzał na nią jak na idiotkę i nic. Tylko zdejmuje płaszcz.
- Drzyj ze mnie łachy, powiedziałam!
No to mąż zdarł z niej wszystko. Kiedy żona stała już naga mówi do męża:
- A teraz mnie wypierdol.
Mąż otwiera drzwi i mówi:
- Wypierdalaj!
Dwa plemniki wydostały się na wolność. Nagle jeden pyta drugiego:
-Daleko jeszcze do jajeczka?
-Tak, dopiero minęliśmy migdałki...
Dwóch kumpli gada ze sobą w barze.
- Ty Stefan a strzelałeś już swojej żonie patelnię?
- Ja tam się żonie w gary nie wpierdalam.
Panie doktorze, mam problem. Członek mi nie staje.
Doktor ujął członka w dłoń i po chwili członek się naprężył.
- Przecież staje!
- No tak, ale nie mam wytrysku!
Doktor poruszał trochę ręką i wytrysk nastąpił.
- No i czego Pan jeszcze chce?
- Buzi.
Siedzi dwóch facetów w knajpie, rozmawiają i piją piwo, w pewnej chwili jeden pyta :
- Powiedz mi Zygmunt, czy ty to robisz z żoną czasami w tą drugą dziurkę ?
- Coś ty, żeby w ciążę zaszła ?!
Do Etiopii przyjechał Św. Mikołaj i pyta:
- Dlaczego te dzieci takie chude ?
- Bo nie jedzą.
- To nie dostaną prezentów !
Lekarz wypisując chorego po operacji udziela mu rad:
- Nie palić, nie pić pod żadnym pozorem, co najmniej osiem godzin snu dziennie.
- A co z seksem?
- Tylko z żoną, wszelkie podniecenie mogłoby pana zabić!
Do sklepu z damską bielizną wchodzi mężczyzna. Czeka aż wyjdą wszyscy klienci i zmieszany podchodzi do ekspedientki.
- Chciałbym kupić żonie biustonosz.
- Jaki rozmiar?
- Nooo, nie wiem.
- Czy pańska żona ma piersi tak duże, jak grejpfruty?
- Nie.
- A może takie jak jabłka?
- Nie.
- Może takie jak jajka?
Mężczyzna zastanawia się przez chwilę.
- Tak, tak... jak jajka... Sadzone.
Mąż wrócił z konferencji wcześniej, aby zrobić żonie niespodziankę. Przychodzi do domu... Patrzy..., a żona w łóżku z jakimś facetem, który ma na głowie hełm:
- Co tu się dzieje?! Kim Pan jest?
- Ja jestem idiotą, który kupił na targu czapkę niewidkę!
Facet u kochanki (mąż na delegacji), a tu nagle klucz w zamku grzebie...
kobieta, niewiele myśląc, mówi mu:
- Stań na środku, tak jak jesteś - goły, a ja powiem staremu, że taką statuę kupiłam.
Maż wchodzi, rozgląda się, zauważa:
- A to co?!
- No... kupiłam taką statuę, znajomi też maja... Teraz taka moda...
Maż machnął ręka i poszedł spać. Żona też. W środku nocy mąż wstaje, idzie do kuchni, wyciąga chleb, smaruje masełkiem, kładzie szyneczkę, serek, ogóreczka... , podchodzi do statuy i wręcza ze słowami:
- Masz, ja tak trzy dni stałem, żeby choć cholera nakarmiła...
W środku nocy z małżeńskiego łoża wstaje mąż i trzymając się w okolicach krocza zaczyna nerwowo stąpać z nogi na nogę i przechadzając się po pokoju...
- Co ci jest? - pyta rozbudzona żona.
- A tak cholernie kobity mi się chce.... - odpowiada małżonek.
- No to wskakuj - żona zapraszająco odsuwa pierzynę.
- Eee.. Jakoś to rozchodzę.
Rozmawiają dwie młode mężatki:
- Czy rozmawiasz z mężem podczas stosunku?
- No, jak zadzwoni.
Żona miała problem z mężem, gdyż ten zawsze zasypiał na niedzielnej mszy. Postanowiła więc temu zaradzić i na kolejną mszę zabrała długą szpilkę od kapelusza, którą to postanowiła dźgnąć męża, jak tylko ten zaśnie.
Gdy ksiądz, mówiąc kazanie, doszedł do słów: "... i któż jest naszym największym Zbawcą?", mąż właśnie przysnął. Żona dźgnęła go z całej siły w pośladek. Ten zerwał się z krzykiem:
- Jeeezuuu!
- Właśnie tak, mój synu - odpowiedział ksiądz i kontynuował kazanie.
Mąż, zły na żonę i nieco zawstydzony, skulił się i po chwili znów zapadł w drzemkę. Gdy ksiądz rzekł: "... i któż umarł za nas na krzyżu?
- Jeeezuuu Chryste! - podskoczył i wrzasnął, znów dźgnięty szpilką, mąż.
- Właśnie tak, mój synu - odpowiedział ksiądz i dalej ciągnął mszę.
Mąż usiadł spokojnie i udawał, że śpi, ale tym razem uważnie obserwował żonę. Żona zamierzyła się szpilką, gdy ksiądz właśnie mówił: "... i cóż Ewa rzekła Adamowi, gdy poczęła mu drugiego syna?".
- Jak mnie jeszcze raz, kolniesz, to ci tak przyłożę, że nie wstaniesz! - wrzasnął mąż.
Noc poślubna. Pan młody chodzi po sypialni, co chwila odsłania zasłony i spogląda przez okno. Panna młoda czeka w łóżku w bardzo zachęcającej pozie. W końcu pyta zniecierpliwiona:
- Czego ty tam szukasz...? No chodź tu do mnie!!!
- Mówią... - odpowiada zdegustowany, świeżo upieczony mąż - że noc poślubna taka piękna, a tu leje i leje...
Radosny mąż wchodzi do domu i już od wejścia krzyczy:
- Zośka wygrałem w Lotto, pakuj się!
- A dokąd jedziemy? - pyta żona.
- Pakuj się i wynocha!
Kowalski pracuje w kostnicy i przygotowuje pana Rysia do pogrzebu. Odkrywa jego ciało i widzi niesamowicie dużego członka. Odcina go, aby pokazać żonie ten ewenement. Chowa go do teczki i przynosi do domu.
- Kochanie, patrz, co odkryłem!
Żona na to:
- O Boże, Rysiek nie żyje!
Dziadek zabiera się do babci w wiadomym celu, ale ta stanowczo żąda, by przed zbliżeniem założył prezerwatywę. Dziadek oponuje i wyjaśnia babci, że już od dawna nie grozi jej zajście w ciążę.
Babcia na to:
- To wiem, tylko nie chcę zarazić się salmonellą od starych jajek.
Mąż z żoną przychodzą do restauracji. Żona zamawia:
- Poproszę ziemniaki i kotlet schabowy.
- A warzywo? - pyta kelner.
- On to samo co ja!
Idzie facet przez cmentarz, a tam drugi facet rucha babę. Ten podchodzi do niego i mówi:
-Dasz zaruchać?
-Masz łopatę, idź se wykop.
Spotyka się dwóch gejów:
-Co słychać?
-A wiesz, zwolnili mnie z roboty.
-Gdzie pracowałeś?
-W banku spermy.
-A za co cię wywalili?
-Piłem w pracy.
Po męczącym dniu, spracowany pszczelarz kładzie się do łóżka. Po chwili
dobiega go głos żony:
-Kochanie, pobzykamy się?
Pszczelarz lekko poirytowany:
- A jebnąć Ci?!!
Syn rozwiazuje krzyzowke i przy jednym z hasel prosi ojca o pomoc:
-Tato, szpara u kobiety na P?
-Poziomo czy pionowo?
-Poziomo...
-To będzie pysk.
Pacjentka u ginekologa na fotelu:
-Oj, panie doktorze, ale ma pan zimną obrączkę!
-To nie obrączka, szanowna pani, to bransoletka od zegarka...
Przychodzi facet do dentysty homoseksualisty i mowi:
-Oral B.
Na to dentysta odpowiada:
-Anal cacy.
-Co ma wspólnego piła tarczowa ze stringami?
-Chwilka nieuwagi i palce pójdą w pizdu.
Spotyka się trzech facetów. Pierwszy mówi:
- Wiecie co znalazłem za łóżkiem mojej córki? Papierosy...nie wiedziałem że pali!!
Na to drugi:
- To nic! Ja znalazłem za łóżkiem mojej córki butelkę... Nie wiedziałem że pije!!
A trzeci facet mówi:
- Eee... to nic! Ja za łóżkiem mojej córki znalazłem prezerwatywę... Nie wiedziałem że ma penisa!!
Scena w sypialni. Dwóch pedałów uprawia sex. Jeden mówi
- Dzisiaj musiałem zrobić test na AIDS.
- Co?! Co ty, dopiero teraz mi to mówisz?!
- Tylko żartowałem, lubię jak Ci się dupa kurczy!
Facet często wracał do domu pijany. Żona postanowiła go przestraszyć, żeby się zmienił. Założyła wojskową maskę przeciwgazową i czeka. Mąż wchodzi do domu, a ona zza drzwi:
- Buuuuaaaaaaaahhhhhh!!!!!
Facet idzie dalej. Otwiera lodówkę, sięga po piwo, a żona znowu.
- Buuuuuuahhhh!!!!
Facet nic nie zauważył.
Żona pyta:
- Nic nie widzisz??
Facet przyjrzał się dokładnie i mówi:
- Głupia baba, brwi se zgoliła!
Trzech facetów użala się na swoje niewierne żony:
Pierwszy mówi:
- Moja to mnie chyba zdradza ze stolarzem, znalazłem trociny pod łóżkiem.
Drugi:
- A moja to z hydraulikiem, znalazłem pakuły pod łóżkiem. Trzeci:
- Te wasze to przynajmniej nie zboczone. Moja zdradza mnie z koniem, znalazłem pod łóżkiem dżokeja.
- Dlaczego zięć zakopał teściową i zostawił dupe na wierzchu?
- Żeby mieć stojak na rower.
Do burdelu wchodzi facet i zamawia panienkę z rudym owłosieniem łonowym. Trafili do pokoju, panienka się rozebrała, a facet patrzy i mówi:
- Miały być rude!
Na co panienka:
- A sio muchy!
Szły dzieci przez pole minowe i wesoło machały rączkami. Na 3 kilometry.
Spotykają się dwie prostytutki i jedna mówi do drugiej:
- Wiesz, kupiłam ostatnio skunksa.
- Ale, po co ci skunks? - pyta druga.
- Zajebiście robi minetkę!
- A co ze smrodem?
- Dwa dni rzygał, a później się przyzwyczaił!
Przychodzi facet do lekarza.
- Boli mnie chuj!
- Jak pan mówi???
- Nie. Jak rucham.
Na bezludną wyspę trafia Rusek, Niemiec i Francuz. Po kilku dniach jak zjedli wszystkie listki na kilku rosnących tam drzewach postanowili, że każdego dnia każdy po kolei będzie obcinał kawałek ciała i będą to jeść.
Dzień 1 : Francuz uciął rękę - podpiekli i zjedli.
Dzień 2 : Niemiec uciął nogę - podpiekli i zjedli.
Dzień 3 : Rusek wstaje - zdejmuje spodnie, a Niemiec:
- O ruskaja kałbasa na obiad?
Rusek mu na to:
- Jaka tam ruskaja kałbasa, po jogurcie i spać...
Dwóch wariatów kąpało się w rzece, i wyłowiło trupa. A trup był już nieźle pozieleniały. Mimo to wariaci pomyśleli, ze trzeba człowieka ratować, i tak zrobili. Pierwszy robi reanimacje. Wbił mu słomkę w dupę i dmucha. Trochę się zmęczył, powiedział do drugiego:
- Teraz ty.
A tamten wyjął słomkę, włożył druga strona i powiedział:
- Brzydzę się tobą.
Obóz koncentracyjny, żydzi idą do komory gazowej, dziecko niesie na rączkach małego kotka. Podchodzi do niego z uśmiechem Niemiec:
- A di di, ty malutki morderco!
Jeden pedał pyta drugiego:
- Stary, powiedz mi jaki był twój pierwszy raz?
Ten macha ręką i mówi:
- Aaa... do dupy...
Zachodzi facet do baru i pyta barmana:
Wie pan jak nazywa się zupa z wielu kur?
Barman: nie wiem
Facet: Rosół skurwielu
Barmanowi spodobało się, zachodzi do szefa i pyta:
- Wie szef jak nazywa się zupa z wielu kur?
Szef: nie wiem
Barman: Rosół chuju.
-Po czym poznać że kobieta ma w 100% ochotę na seks?
-Po tym, że jak jej włożysz rękę pod spódnice, to poczujesz jak byś konia cukrem karmił!
Seryjny morderca ciągnie kobietę do lasu. Kobieta krzyczy przerażona:
- Ale ponuro i ciemno w tym lesie. Bardzo się boję!
Na to morderca:
- No, a ja, co mam powiedzieć? Będę wracał sam...
LOKOMOTYWA (czy aby na pewno?)
Słuchaj dzieweczko! - ona nie słucha.
Przesunął więc rękę z piersi do brzucha
Buch - jak gorąco! Uff - jak gorąco!
Ty żeś tu w nocy? To ty Jasieńku?
Jam ci najdroższa! - Wchodź pomaleńku!
W szedł w nią powoli jak żółw ociężale.
Ruszył - dwa razy - tak wolno, ospale.
Szarpnęła się trochę - przyciągnął z mozołem,
Nogami się zaparł o krzesło za stołem...
I teraz przyspieszył, i pcha coraz prędzej,
I dudni i stuka, łomoce i pędzi.
A dokąd? A dokąd? A dokąd? Na wprost!
(Klęczała wygięta w pozycji "na most").
A on ją w tę szparę, w ten tunel, w ten las.
I śpieszy się, śpieszy, by zdążyć na czas.
Aż łóżko turkoce i krzesło też puka, A Jasiu ją stuka,
i stuka, i stuka.
Tak gładko, tak lekko, tak calem za cal wyjmował i
wkładał ten narząd jak stal.
A ona spocona, zziajana, zdyszana poległa na plecach,
uniosła kolana.
Zdziwiona tym wszystkim, co tu się z nią dzieje.
I pyta się Jaśka, i pyta i śmieje:
A skądże to, jakże to, czemu tak gnasz!?
A co to to, co to to, co mi tu pchasz!?
Że wali, że pędzi, że bucha, buch, buch!?
Ach jakże, ach jakże, ja lubię ten ruch!
I gna ją, i pcha ją, i akcję swą toczy,
I tłoczy ją, tłoczy ją Jasiu uroczy...
Nagle.. świst. Nagle... gwizd.
... raptem; buch! Ustał ruch.
Oj, gdzie mi zniknąłeś! Chcę jeszcze Jasieńku!
Próbuje go znaleźć swa ręką po ciemku.
A on już bez ducha, już śpi nieboraczek,
malutki, skulony, choć akt nie skończony!
Więc strzela o pomoc wokoło oczyma.
I dziwi się temu, co w ręce swej trzyma.
I płacze, narzeka na los swój niewieści,
wiec sama ze sobą zaczyna się pieścić...
Prałatowi Henrykowi ktoś ukradł z klatki ptaszka. Podczas niedzielnej mszy prałat pyta parafian:
- Kto ma ptaszka?
Podnosi się las męskich rąk.
- Nie o to mi chodzi - mówi prałat. - Kto widział ptaszka?
Podnosi się las kobiecych rak.
Prałat wkurzony:
- Nie o to pytam! Kto widział mojego ptaszka?
Wszyscy ministranci podnoszą ręce.
Wróciły dzieci z wakacji na wsi. Jedno z nich opowiada:
- Mamusiu, widzieliśmy taaaką grubą świnię, jeszcze grubszą niż ty!
Matka posmutniała i zaczęła popłakiwać. Widząc to podeszło młodsze z nich, córeczka, i mówi:
- Nie płacz mamusiu, to nieprawda - nie ma grubszej świni od ciebie...
W klinice aborcyjnej siedzą dwie kobiety, z których jedna robi coś na drutach. Druga się odzywa:
- No wie pani?! W takim miejscu robić buciki dla maleństwa?!
- To nie buciki, tylko torba na ciałko.
- O czym myśli zawałowiec przed stosunkiem?
- Co mu pierwsze stanie.
Podczas wycieczki do ZOO mały chłopczyk pokazując na wybieg pyta:
- Mamo co konikowi wisi pod brzuchem?
- To jest syneczku chuj, którym konik pierdoli inne koniki jak mu się chce ruchać, ale nie pokazuj paluszkiem bo to nie jest kulturalnie.
- Czym różni się rosyjska prostytutka od pizzy?
- Tym, że pizzę można zamówić bez grzybów.
Wchodzi mąż do domu i od progu mówi do żony:
- Kochanie, dzisiaj cię będę walił w oczodół!!!
- Ależ mój drogi! Przecież oślepnę!
- Spoko! Nie ogłuchłaś, to nie oślepniesz!
- Pani Ziuto, ma pani majtki na lewą stronę!
- A po czym pan poznał, po szwie?
- Nie, po gównie!
Opowiada żołnierz amerykański jak gwałcił wietnamkę.
- A do buzi jej wkładałeś? - pyta kolega.
- Nie, nie miała głowy.
Czasy starożytne. Wzgórze z ukrzyżowanymi. Do jednego z rzymskich żołnierzy podchodzi drugi wraz z pięcioma nowymi skazańcami i mówi:
- Ave! Przybij piątkę...
Leżą na chodniku dwa pawie. Jeden zagaduje drugiego:
- Co ty taki smutny?
- Dziewczyna mnie puściła...
Facet do ekspedientki:
- Poproszę rolkę papieru toaletowego.
- Jaki kolor?
- Pani da biały, sam walnę odcień.
Idą dwaj faceci. Jednemu zachciało się srać i poszedł pod drzewo. Złapała go policja:
- Tu nie wolno srać! Za karę zapłacisz 5 pln!
- Ale mam tylko 10!
- To idź wymień. Facet myśli i woła kolegę:
- Ej Stefan, chodź się wysrać, ja stawiam!!!
Jak rozmnażają się Rumuni?
- Facet spuszcza się na ścianę, a muchy załatwiają resztę.
Była sobie stara prostytutka, która miała już strupy na pipie no i musiała je zdrapywać. I właśnie w trakcie gdy to robiła wpadł alfons i mówi:
- Szybko idzie klient przygotuj się.
Kiedy klient skończył zapłacił jej 300 zł. Na to ona zdziwiona:
- Przecież zawsze było 200, za co ten bonus?
Na to klient odpowiada:
- Za te chipsy pod poduszką.
Jaś i Małgosia całują się. Nagle Jaś mówi:
- Chyba połknałem twoja gumę do żucia!
Małgosia:
- To nie guma, ja mam katar!
Przychodzi pedał na basen i pyta:
- Jaka woda?
- Chujowa!
- Super! Będę skakał na dupę.
Kowalska pyta się Malinowskiej:
- Pani sąsiadko jak to się dzieje, że jak pani wywiesza pranie to zawsze świeci słońce, a jak ja to zawsze pada deszcz?
Malinowska odpowiada:
- Bo wie pani przed wywieszeniem prania ja zawsze patrzę na "interes" mojego starego: jak leży na prawo to będzie słońce, a jak na lewo to deszcz!
Na to Kowalska zaciekawiona:
- A jak stoi prosto?
- To do cholery z praniem!
Pani każe dzieciom powiedzieć jak zaczynają się pierwsze litery imion członków swojej rodzin. No i oczywiście zgłosił się Jasiu i mówi:
- U mnie w domu to jest tak że wszyscy mają pierwsze litery "J". Mama Jagnieszka, siostra Jagata, tata Jandrzej, a jedyny na "L": Luljan.
Pierwsza wizytowana lekcja języka polskiego u przedszkolaków. Wizytator - wielki buc siada obok Jasia. Pani mówi do dzieci:
- Napiszę coś na tablicy, a wy powiecie co napisałam.
No więc pani pisze: Ala ma k... i spadła kreda. Pani się schyliła, a że miała krótką spódniczkę, wszyscy mogli podziwiać jej wdzięki. No i pani dokończyła ...kota. Pyta dzieci i widzi Jasio zgłasza się jako jedyny z pewną miną i pani udzieliła mu głosu, a Jasio odpowiada:
- Ale ma dupę!
Pani speszona mówi, że nie to napisała i pyta dalej. Jasio obrażony odwraca się do wizytatora i mów głośno:
- JAK SIĘ NIE ZNA LITERKÓW TO SIĘ NIE PODPOWIADA!
Jasiu dowiedział się, że jak się mówi komuś: "znam całą prawdę" to dostaje się dużo pieniędzy, więc idzie do taty i mówi:
- znam cała prawdę.
Tata na to:
- ok synku masz to 100 zł ale nie mów mamie.
No to Jasio idzie do mamy i mówi to samo, a mama na to:
- synku masz tu 150 zł ale nie mów tacie.
No to Jasio zadowolony idzie to sprawdzić na kimś z zewnątrz. Akurat szedł listonosz, a Jasio do niego podchodzi i mówi:
- znam całą prawdę.
A listonosz na to:
- synku nareszcie uściskaj tatusia...
Wychodzi baca przed chałupę, przeciąga się i wola:
- "Jaki piękny dzionek!"
A echo z przyzwyczajenia:
- "... mać, mać, mać...!"
Polaka, Ruska i Niemca złapał diabeł, i powiedział:
- Dam wam masę pieniędzy, macie mi otworzyć sklep ze wszystkim, daje wam miesiąc czasu, jak nie to do piekła.
Przychodzi po miesiącu do Niemca, pyta się o różne rzeczy, Niemiec miał wszystko. Diabeł kombinuje, co tu dać, żeby go do tego piekła posłać...no i mówi:
- Dwa kilo ni chuja! - Niemiec myśli, myśli:
- No nie mam! - to do piekła.
Idzie do Ruska, wszystko miał i mówi:
- Dwa kilo ni chuja! - Rusek nie miał, i poszedł do piekła - idzie do Polaka, sytuacja powtarza się. Diabeł mówi - dwa kilo ni chuja - Polak na to:
- Poczekaj diabeł, mam w piwnicy, bo mi się nie zmieściło na półkach - schodzą do piwnicy, Polak mówi:
- Diabeł, widzisz cos??·
- Ni chuja!!
- To bierz dwa kilo i spierdalaj!!
Do sypialni, w momencie zakładania przez tate prezerwatywy, bezceremonialnie
wkracza maly Jasio.
Żeby ukryć swój stan, tata udając, że niby nic się
nie dzieje schyla się i szuka czegoś pod łóżkiem.
- Co robisz? -pyta Jasio
- A szukam kota - odpowiada tatuś.
- I co, będziesz go ruchał?!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
bad-spirit
Podawacz piłek
Dołączył: 10 Maj 2006
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Niechobrz-Kąty
|
Wysłany: Wto, 14 Lis 2006, 14:45 Temat postu: |
|
|
Dwóch facetów rozmawia o seksie:
- Twoja żona krzyczy, kiedy się kochacie?
- Tak i to bardzo głośno... kiedy wycieram członka o zasłony!
Trzech staruszków przechwala się, któremu bardziej trzęsą się ręce. Pierwszy mówi:
- Mnie tak się trzęsą, że nie mogę utrzymać szklanki.
Na to drugi:
- Eeee, mnie tak się trzęsą, że nie mogę włożyć sztucznej szczęki.
Na to z miną zwycięzcy odzywa się trzeci:
- To wszystko nic... Mnie się tak trzęsą ręce, że wczoraj zanim oddałem mocz, doszedłem trzy razy...
W nocy gazda do gaździny:
- Maryjko odwróć sie ku mnie futrem ...
-A co Józuś, bedzies mnie uzywać?
-Nie, ino se bedziesz pierdzieć ku ścianie ...
Mąż do żony:
- Jutro kupię kilka kondomów o różnych smakach, a ty po ciemku zgadniesz jaki to smak...
Żona:
- OK.
Na drugi dzień, żona próbuje i mówi:
- Serowo-cebulowe???
Mąż:
- GŁUPIA!!! Jeszcze nie założyłem !!!
Babcia z dziadkiem postanowili sobie na starość poużywać i umówili się, że o północy będą uprawiać sex. Gorączkowo się przygotowują, babcia skrycie w łazience wyczerniła sobie łono pastą do butów, a dziadek usztywnił swój interes dwiema kredkami i obwiązał go nićmi. O północy wchodzi do sypialni i widzi, że babcia naga leży na łóżku, a widząc ją pyta:
- Stara, a po kim ty nosisz tą żałobę między nogami?
Na to babcia:
- A po tym, co go niesiesz na noszach
- Poproszę wibrator!
- Zapakować ? - pyta sprzedawca.
- Jeśli pan ma ochotę - odpowiada klientka rozkładając nogi.
Do starszego pacjenta podchodzi pielęgniarka.
- Ile pan ma lat? - pyta.
- Osiemdziesiąt dwa- odpowiada pacjent.
- Nie dałabym panu - mówi pielęgniarka.
- Nie śmiałbym prosić...
Synek mówi do tatusia:
- Całowałem się z dziewczyną!
- I co mówiła?
- Nie słyszałem, bo uszy mi zatkała udami.
Kowalski zmarł i oczywiście trafił do piekła. Tam przywitał go Diabeł i oświadczył, że piekło jest teraz miejscem bardziej miłym i gościnnym i że może wybrać z trzech rodzajów tortur. Kowalski poszedł z Diabłem do sali, gdzie pokutnik powieszony za stopy był biczowany łańcuchami.
Kowalski kazał Diabłu minąć to miejsce.
Dalej doszli do sali gdzie facet powieszony za ramiona biczowany był batogiem uplecionym z ogonów kotów. Znowu Kowalski przecząco pokręcił głową.
W końcu doszli do sali, w której zobaczyli nagiego mężczyznę przywiązanego do ściany. Piękna kobieta klęczała przed nim i uprawiała z nim seks oralny. Kowalski rzekł:
- Tak to jest miejsce, gdzie chcę odbyć swą karę.
Diabeł na to:
- Jesteś pewny? To trwa aż przez 1000 lat, zdajesz sobie z tego sprawę?
- Tak, jestem pewien. To jest to miejsce!
- OK. - powiedział Diabeł. Podszedł do pięknej blondynki, puknął ją w ramię i rzekł:
- Jesteś wolna, przyszedł twój zmiennik.
Trzej mężczyźni opowiadają o narządach płciowych swoich żon i porównują je do miast. Pierwszy mówi:
- Wagina mojej żony jest jak Paryż - piękna, zachwyca zwłaszcza nocą.
Drugi mówi:
- Wagina mojej żony jest jak Londyn - zawsze taka wilgotna.
Trzeci:
- A wagina mojej żony jest jak Ciechanów.
Zapadła cisza. Pozostali dwaj patrzą na niego pytająco, wreszcie jeden nieśmiało się odzywa:
- Ciechanów? A właściwie to co masz na myśli?
- No dziura... po prostu dziura...
Ksiądz spowiada w konfesjonale. Raptem zachciało mu się do toalety, wystawił głowę za dzwi, zawołał organistę i spisał listę, za jakie grzechy, jaką trzeba spełnić pokutę. Po chwili ktoś spowiada się organiście:
- Piłem alkohol, przeklinałem, waliłem żonę w dupę.
Organista przeczytał całą listę, ale "walenia w d,," nie było, więc wychylił głowę i pyta ministranta:
- Ty, ile ksiądz daje za walenie w dupę?
Ministrant:
- Nie wiem, mi dał snikersa.
Po badaniu okulista mówi do faceta:
- Uważam, że powinien pan ograniczyć onanizowanie.
- A co, wzrok sie od tego psuje?
- Nie, wkurwia pan ludzi w poczekalni.
Jadą trzy dziewczyny windą: brunetka, ruda i blondynka.
Nagle brunetka zauważa w kącie windy jakąś malutką, białą kałużę.
- To chyba mleko - mówi brunetka.
Ruda macza w tym palec i mówi:
- To nie mleko, to sperma.
Blondynka macza palec, smakuje i mówi:
- Ale to nikt od nas z bloku.
Jedzie taksówkarz i widzi stojącą na poboczu dziewczynę, która macha ręką. Zatrzymuje samochód i pyta:
- Podwieźć cie?
- Nie, po-dwieś-cie pięćdziesiąt!
Idzie Czerwony Kapturek przez las. Nagle z krzaków wyskakuje wilk - stary zboczeniec i się drze:
- Ha Ha Kapturku, nareszcie cię pocałuję tam, gdzie jeszcze nikt cię nie całował!
Kapturek patrzy na niego zdziwiona i mówi:
- Chyba, kurde, w koszyk...
Dziadkowi zachciało sie amorów i mówi do babki:
- Chodź babka do łóżka pokochamy się.
Babka na to że nie ma ochoty.
Dziadek zaczął głowić się jak tu babkę zaciągnąć do łóżka i wymyślił:
- Chodź babka do łóżka to dam ci stówę
Babka myśli stówa piechotą nie chodzi, zgodziła się, poszła do łóżka, pokochali się, dziadek dał stówę.
Wtenczas babka zapala światło i mówi:
- Te dziadek ale to jest stara stówa jeszcze z Waryńskim.
A dziadek na to:
- Stara dupa - stara stówa
Idą trzy Tampaxy drogą i śpiewają
"Było nas trzech, w każdym z nas inna krew.."
Rozmawiają dwa penisy na plaży.
- Idziesz się kąpać?
- Nie.
- To popilnuj mi torby.
Rozmawiają dwie dziwki w windzie. Jedna mówi do drugiej:
- Ej ty, Jolka, czuć tu spermą
- O, przepraszam, odbiło mi się...
Je babka z dziadkiem obiad i w pewnej chwili dziadek ryp babkę w łeb. Babka na to:
- Stary, za co?!
- A bo jak se przypomnę, żeś ty cnoty nie miała!
- Panie doktorze... Moja żona nie żyje!
- A co sprawia, że jest pan pewny?
- Cóż... Seks jak zwykle taki sam, ale w kuchni rośnie góra nieumytych garnków!
Gdzie byłeś całą noc? - pyta żona.
- Na rybach.
- Złapałeś coś?
- Mam nadzieję, że nie - wzdrygnął się mąż.
Kolega do kolegi:
- Wiesz co, moja żona to straszny niechluj.
- Dlaczego?
- W domu ciągle brud i smród. Kurze niepowycierane, nieodkurzone od tygodni.
Nawet odlać się nie mogę bo w zlewie pełno brudnych naczyń.
Żona była niezadowolona z pożycia, więc poszła do seksuologa, żeby jej coś doradził. No to on opowiedział jej o seksie perwersyjnym. Żona wróciła do domu założyła najseksowniejszą bieliznę, miniówkę i czeka na męża. Kiedy ten wrócił z pracy ona już w przedpokoju staje przed nim i mówi:
- Drzyj ze mnie szmaty!
On popatrzał na nią jak na idiotkę i nic. Tylko zdejmuje płaszcz.
- Drzyj ze mnie łachy, powiedziałam!
No to mąż zdarł z niej wszystko. Kiedy żona stała już naga mówi do męża:
- A teraz mnie wypierdol.
Mąż otwiera drzwi i mówi:
- Wypierdalaj!
Dwa plemniki wydostały się na wolność. Nagle jeden pyta drugiego:
-Daleko jeszcze do jajeczka?
-Tak, dopiero minęliśmy migdałki...
Dwóch kumpli gada ze sobą w barze.
- Ty Stefan a strzelałeś już swojej żonie patelnię?
- Ja tam się żonie w gary nie wpierdalam.
Panie doktorze, mam problem. Członek mi nie staje.
Doktor ujął członka w dłoń i po chwili członek się naprężył.
- Przecież staje!
- No tak, ale nie mam wytrysku!
Doktor poruszał trochę ręką i wytrysk nastąpił.
- No i czego Pan jeszcze chce?
- Buzi.
Siedzi dwóch facetów w knajpie, rozmawiają i piją piwo, w pewnej chwili jeden pyta :
- Powiedz mi Zygmunt, czy ty to robisz z żoną czasami w tą drugą dziurkę ?
- Coś ty, żeby w ciążę zaszła ?!
Do Etiopii przyjechał Św. Mikołaj i pyta:
- Dlaczego te dzieci takie chude ?
- Bo nie jedzą.
- To nie dostaną prezentów !
Lekarz wypisując chorego po operacji udziela mu rad:
- Nie palić, nie pić pod żadnym pozorem, co najmniej osiem godzin snu dziennie.
- A co z seksem?
- Tylko z żoną, wszelkie podniecenie mogłoby pana zabić!
Do sklepu z damską bielizną wchodzi mężczyzna. Czeka aż wyjdą wszyscy klienci i zmieszany podchodzi do ekspedientki.
- Chciałbym kupić żonie biustonosz.
- Jaki rozmiar?
- Nooo, nie wiem.
- Czy pańska żona ma piersi tak duże, jak grejpfruty?
- Nie.
- A może takie jak jabłka?
- Nie.
- Może takie jak jajka?
Mężczyzna zastanawia się przez chwilę.
- Tak, tak... jak jajka... Sadzone.
Mąż wrócił z konferencji wcześniej, aby zrobić żonie niespodziankę. Przychodzi do domu... Patrzy..., a żona w łóżku z jakimś facetem, który ma na głowie hełm:
- Co tu się dzieje?! Kim Pan jest?
- Ja jestem idiotą, który kupił na targu czapkę niewidkę!
Facet u kochanki (mąż na delegacji), a tu nagle klucz w zamku grzebie...
kobieta, niewiele myśląc, mówi mu:
- Stań na środku, tak jak jesteś - goły, a ja powiem staremu, że taką statuę kupiłam.
Maż wchodzi, rozgląda się, zauważa:
- A to co?!
- No... kupiłam taką statuę, znajomi też maja... Teraz taka moda...
Maż machnął ręka i poszedł spać. Żona też. W środku nocy mąż wstaje, idzie do kuchni, wyciąga chleb, smaruje masełkiem, kładzie szyneczkę, serek, ogóreczka... , podchodzi do statuy i wręcza ze słowami:
- Masz, ja tak trzy dni stałem, żeby choć cholera nakarmiła...
W środku nocy z małżeńskiego łoża wstaje mąż i trzymając się w okolicach krocza zaczyna nerwowo stąpać z nogi na nogę i przechadzając się po pokoju...
- Co ci jest? - pyta rozbudzona żona.
- A tak cholernie kobity mi się chce.... - odpowiada małżonek.
- No to wskakuj - żona zapraszająco odsuwa pierzynę.
- Eee.. Jakoś to rozchodzę.
Rozmawiają dwie młode mężatki:
- Czy rozmawiasz z mężem podczas stosunku?
- No, jak zadzwoni.
Żona miała problem z mężem, gdyż ten zawsze zasypiał na niedzielnej mszy. Postanowiła więc temu zaradzić i na kolejną mszę zabrała długą szpilkę od kapelusza, którą to postanowiła dźgnąć męża, jak tylko ten zaśnie.
Gdy ksiądz, mówiąc kazanie, doszedł do słów: "... i któż jest naszym największym Zbawcą?", mąż właśnie przysnął. Żona dźgnęła go z całej siły w pośladek. Ten zerwał się z krzykiem:
- Jeeezuuu!
- Właśnie tak, mój synu - odpowiedział ksiądz i kontynuował kazanie.
Mąż, zły na żonę i nieco zawstydzony, skulił się i po chwili znów zapadł w drzemkę. Gdy ksiądz rzekł: "... i któż umarł za nas na krzyżu?
- Jeeezuuu Chryste! - podskoczył i wrzasnął, znów dźgnięty szpilką, mąż.
- Właśnie tak, mój synu - odpowiedział ksiądz i dalej ciągnął mszę.
Mąż usiadł spokojnie i udawał, że śpi, ale tym razem uważnie obserwował żonę. Żona zamierzyła się szpilką, gdy ksiądz właśnie mówił: "... i cóż Ewa rzekła Adamowi, gdy poczęła mu drugiego syna?".
- Jak mnie jeszcze raz, kolniesz, to ci tak przyłożę, że nie wstaniesz! - wrzasnął mąż.
Noc poślubna. Pan młody chodzi po sypialni, co chwila odsłania zasłony i spogląda przez okno. Panna młoda czeka w łóżku w bardzo zachęcającej pozie. W końcu pyta zniecierpliwiona:
- Czego ty tam szukasz...? No chodź tu do mnie!!!
- Mówią... - odpowiada zdegustowany, świeżo upieczony mąż - że noc poślubna taka piękna, a tu leje i leje...
Radosny mąż wchodzi do domu i już od wejścia krzyczy:
- Zośka wygrałem w Lotto, pakuj się!
- A dokąd jedziemy? - pyta żona.
- Pakuj się i wynocha!
Kowalski pracuje w kostnicy i przygotowuje pana Rysia do pogrzebu. Odkrywa jego ciało i widzi niesamowicie dużego członka. Odcina go, aby pokazać żonie ten ewenement. Chowa go do teczki i przynosi do domu.
- Kochanie, patrz, co odkryłem!
Żona na to:
- O Boże, Rysiek nie żyje!
Dziadek zabiera się do babci w wiadomym celu, ale ta stanowczo żąda, by przed zbliżeniem założył prezerwatywę. Dziadek oponuje i wyjaśnia babci, że już od dawna nie grozi jej zajście w ciążę.
Babcia na to:
- To wiem, tylko nie chcę zarazić się salmonellą od starych jajek.
Mąż z żoną przychodzą do restauracji. Żona zamawia:
- Poproszę ziemniaki i kotlet schabowy.
- A warzywo? - pyta kelner.
- On to samo co ja!
Idzie facet przez cmentarz, a tam drugi facet rucha babę. Ten podchodzi do niego i mówi:
-Dasz zaruchać?
-Masz łopatę, idź se wykop.
Spotyka się dwóch gejów:
-Co słychać?
-A wiesz, zwolnili mnie z roboty.
-Gdzie pracowałeś?
-W banku spermy.
-A za co cię wywalili?
-Piłem w pracy.
Po męczącym dniu, spracowany pszczelarz kładzie się do łóżka. Po chwili
dobiega go głos żony:
-Kochanie, pobzykamy się?
Pszczelarz lekko poirytowany:
- A jebnąć Ci?!!
Syn rozwiazuje krzyzowke i przy jednym z hasel prosi ojca o pomoc:
-Tato, szpara u kobiety na P?
-Poziomo czy pionowo?
-Poziomo...
-To będzie pysk.
Pacjentka u ginekologa na fotelu:
-Oj, panie doktorze, ale ma pan zimną obrączkę!
-To nie obrączka, szanowna pani, to bransoletka od zegarka...
Przychodzi facet do dentysty homoseksualisty i mowi:
-Oral B.
Na to dentysta odpowiada:
-Anal cacy.
-Co ma wspólnego piła tarczowa ze stringami?
-Chwilka nieuwagi i palce pójdą w pizdu.
Spotyka się trzech facetów. Pierwszy mówi:
- Wiecie co znalazłem za łóżkiem mojej córki? Papierosy...nie wiedziałem że pali!!
Na to drugi:
- To nic! Ja znalazłem za łóżkiem mojej córki butelkę... Nie wiedziałem że pije!!
A trzeci facet mówi:
- Eee... to nic! Ja za łóżkiem mojej córki znalazłem prezerwatywę... Nie wiedziałem że ma penisa!!
Scena w sypialni. Dwóch pedałów uprawia sex. Jeden mówi
- Dzisiaj musiałem zrobić test na AIDS.
- Co?! Co ty, dopiero teraz mi to mówisz?!
- Tylko żartowałem, lubię jak Ci się dupa kurczy!
Facet często wracał do domu pijany. Żona postanowiła go przestraszyć, żeby się zmienił. Założyła wojskową maskę przeciwgazową i czeka. Mąż wchodzi do domu, a ona zza drzwi:
- Buuuuaaaaaaaahhhhhh!!!!!
Facet idzie dalej. Otwiera lodówkę, sięga po piwo, a żona znowu.
- Buuuuuuahhhh!!!!
Facet nic nie zauważył.
Żona pyta:
- Nic nie widzisz??
Facet przyjrzał się dokładnie i mówi:
- Głupia baba, brwi se zgoliła!
Trzech facetów użala się na swoje niewierne żony:
Pierwszy mówi:
- Moja to mnie chyba zdradza ze stolarzem, znalazłem trociny pod łóżkiem.
Drugi:
- A moja to z hydraulikiem, znalazłem pakuły pod łóżkiem. Trzeci:
- Te wasze to przynajmniej nie zboczone. Moja zdradza mnie z koniem, znalazłem pod łóżkiem dżokeja.
- Dlaczego zięć zakopał teściową i zostawił dupe na wierzchu?
- Żeby mieć stojak na rower.
Do burdelu wchodzi facet i zamawia panienkę z rudym owłosieniem łonowym. Trafili do pokoju, panienka się rozebrała, a facet patrzy i mówi:
- Miały być rude!
Na co panienka:
- A sio muchy!
Szły dzieci przez pole minowe i wesoło machały rączkami. Na 3 kilometry.
Spotykają się dwie prostytutki i jedna mówi do drugiej:
- Wiesz, kupiłam ostatnio skunksa.
- Ale, po co ci skunks? - pyta druga.
- Zajebiście robi minetkę!
- A co ze smrodem?
- Dwa dni rzygał, a później się przyzwyczaił!
Przychodzi facet do lekarza.
- Boli mnie chuj!
- Jak pan mówi???
- Nie. Jak rucham.
Na bezludną wyspę trafia Rusek, Niemiec i Francuz. Po kilku dniach jak zjedli wszystkie listki na kilku rosnących tam drzewach postanowili, że każdego dnia każdy po kolei będzie obcinał kawałek ciała i będą to jeść.
Dzień 1 : Francuz uciął rękę - podpiekli i zjedli.
Dzień 2 : Niemiec uciął nogę - podpiekli i zjedli.
Dzień 3 : Rusek wstaje - zdejmuje spodnie, a Niemiec:
- O ruskaja kałbasa na obiad?
Rusek mu na to:
- Jaka tam ruskaja kałbasa, po jogurcie i spać...
Dwóch wariatów kąpało się w rzece, i wyłowiło trupa. A trup był już nieźle pozieleniały. Mimo to wariaci pomyśleli, ze trzeba człowieka ratować, i tak zrobili. Pierwszy robi reanimacje. Wbił mu słomkę w dupę i dmucha. Trochę się zmęczył, powiedział do drugiego:
- Teraz ty.
A tamten wyjął słomkę, włożył druga strona i powiedział:
- Brzydzę się tobą.
Obóz koncentracyjny, żydzi idą do komory gazowej, dziecko niesie na rączkach małego kotka. Podchodzi do niego z uśmiechem Niemiec:
- A di di, ty malutki morderco!
Jeden pedał pyta drugiego:
- Stary, powiedz mi jaki był twój pierwszy raz?
Ten macha ręką i mówi:
- Aaa... do dupy...
Zachodzi facet do baru i pyta barmana:
Wie pan jak nazywa się zupa z wielu kur?
Barman: nie wiem
Facet: Rosół skurwielu
Barmanowi spodobało się, zachodzi do szefa i pyta:
- Wie szef jak nazywa się zupa z wielu kur?
Szef: nie wiem
Barman: Rosół chuju.
-Po czym poznać że kobieta ma w 100% ochotę na seks?
-Po tym, że jak jej włożysz rękę pod spódnice, to poczujesz jak byś konia cukrem karmił!
Seryjny morderca ciągnie kobietę do lasu. Kobieta krzyczy przerażona:
- Ale ponuro i ciemno w tym lesie. Bardzo się boję!
Na to morderca:
- No, a ja, co mam powiedzieć? Będę wracał sam...
LOKOMOTYWA (czy aby na pewno?)
Słuchaj dzieweczko! - ona nie słucha.
Przesunął więc rękę z piersi do brzucha
Buch - jak gorąco! Uff - jak gorąco!
Ty żeś tu w nocy? To ty Jasieńku?
Jam ci najdroższa! - Wchodź pomaleńku!
W szedł w nią powoli jak żółw ociężale.
Ruszył - dwa razy - tak wolno, ospale.
Szarpnęła się trochę - przyciągnął z mozołem,
Nogami się zaparł o krzesło za stołem...
I teraz przyspieszył, i pcha coraz prędzej,
I dudni i stuka, łomoce i pędzi.
A dokąd? A dokąd? A dokąd? Na wprost!
(Klęczała wygięta w pozycji "na most").
A on ją w tę szparę, w ten tunel, w ten las.
I śpieszy się, śpieszy, by zdążyć na czas.
Aż łóżko turkoce i krzesło też puka, A Jasiu ją stuka,
i stuka, i stuka.
Tak gładko, tak lekko, tak calem za cal wyjmował i
wkładał ten narząd jak stal.
A ona spocona, zziajana, zdyszana poległa na plecach,
uniosła kolana.
Zdziwiona tym wszystkim, co tu się z nią dzieje.
I pyta się Jaśka, i pyta i śmieje:
A skądże to, jakże to, czemu tak gnasz!?
A co to to, co to to, co mi tu pchasz!?
Że wali, że pędzi, że bucha, buch, buch!?
Ach jakże, ach jakże, ja lubię ten ruch!
I gna ją, i pcha ją, i akcję swą toczy,
I tłoczy ją, tłoczy ją Jasiu uroczy...
Nagle.. świst. Nagle... gwizd.
... raptem; buch! Ustał ruch.
Oj, gdzie mi zniknąłeś! Chcę jeszcze Jasieńku!
Próbuje go znaleźć swa ręką po ciemku.
A on już bez ducha, już śpi nieboraczek,
malutki, skulony, choć akt nie skończony!
Więc strzela o pomoc wokoło oczyma.
I dziwi się temu, co w ręce swej trzyma.
I płacze, narzeka na los swój niewieści,
wiec sama ze sobą zaczyna się pieścić...
Prałatowi Henrykowi ktoś ukradł z klatki ptaszka. Podczas niedzielnej mszy prałat pyta parafian:
- Kto ma ptaszka?
Podnosi się las męskich rąk.
- Nie o to mi chodzi - mówi prałat. - Kto widział ptaszka?
Podnosi się las kobiecych rak.
Prałat wkurzony:
- Nie o to pytam! Kto widział mojego ptaszka?
Wszyscy ministranci podnoszą ręce.
Wróciły dzieci z wakacji na wsi. Jedno z nich opowiada:
- Mamusiu, widzieliśmy taaaką grubą świnię, jeszcze grubszą niż ty!
Matka posmutniała i zaczęła popłakiwać. Widząc to podeszło młodsze z nich, córeczka, i mówi:
- Nie płacz mamusiu, to nieprawda - nie ma grubszej świni od ciebie...
W klinice aborcyjnej siedzą dwie kobiety, z których jedna robi coś na drutach. Druga się odzywa:
- No wie pani?! W takim miejscu robić buciki dla maleństwa?!
- To nie buciki, tylko torba na ciałko.
- O czym myśli zawałowiec przed stosunkiem?
- Co mu pierwsze stanie.
Podczas wycieczki do ZOO mały chłopczyk pokazując na wybieg pyta:
- Mamo co konikowi wisi pod brzuchem?
- To jest syneczku chuj, którym konik pierdoli inne koniki jak mu się chce ruchać, ale nie pokazuj paluszkiem bo to nie jest kulturalnie.
- Czym różni się rosyjska prostytutka od pizzy?
- Tym, że pizzę można zamówić bez grzybów.
Wchodzi mąż do domu i od progu mówi do żony:
- Kochanie, dzisiaj cię będę walił w oczodół!!!
- Ależ mój drogi! Przecież oślepnę!
- Spoko! Nie ogłuchłaś, to nie oślepniesz!
- Pani Ziuto, ma pani majtki na lewą stronę!
- A po czym pan poznał, po szwie?
- Nie, po gównie!
Opowiada żołnierz amerykański jak gwałcił wietnamkę.
- A do buzi jej wkładałeś? - pyta kolega.
- Nie, nie miała głowy.
Czasy starożytne. Wzgórze z ukrzyżowanymi. Do jednego z rzymskich żołnierzy podchodzi drugi wraz z pięcioma nowymi skazańcami i mówi:
- Ave! Przybij piątkę...
Leżą na chodniku dwa pawie. Jeden zagaduje drugiego:
- Co ty taki smutny?
- Dziewczyna mnie puściła...
Facet do ekspedientki:
- Poproszę rolkę papieru toaletowego.
- Jaki kolor?
- Pani da biały, sam walnę odcień.
Idą dwaj faceci. Jednemu zachciało się srać i poszedł pod drzewo. Złapała go policja:
- Tu nie wolno srać! Za karę zapłacisz 5 pln!
- Ale mam tylko 10!
- To idź wymień. Facet myśli i woła kolegę:
- Ej Stefan, chodź się wysrać, ja stawiam!!!
Jak rozmnażają się Rumuni?
- Facet spuszcza się na ścianę, a muchy załatwiają resztę.
Była sobie stara prostytutka, która miała już strupy na pipie no i musiała je zdrapywać. I właśnie w trakcie gdy to robiła wpadł alfons i mówi:
- Szybko idzie klient przygotuj się.
Kiedy klient skończył zapłacił jej 300 zł. Na to ona zdziwiona:
- Przecież zawsze było 200, za co ten bonus?
Na to klient odpowiada:
- Za te chipsy pod poduszką.
Jaś i Małgosia całują się. Nagle Jaś mówi:
- Chyba połknałem twoja gumę do żucia!
Małgosia:
- To nie guma, ja mam katar!
Przychodzi pedał na basen i pyta:
- Jaka woda?
- Chujowa!
- Super! Będę skakał na dupę.
Kowalska pyta się Malinowskiej:
- Pani sąsiadko jak to się dzieje, że jak pani wywiesza pranie to zawsze świeci słońce, a jak ja to zawsze pada deszcz?
Malinowska odpowiada:
- Bo wie pani przed wywieszeniem prania ja zawsze patrzę na "interes" mojego starego: jak leży na prawo to będzie słońce, a jak na lewo to deszcz!
Na to Kowalska zaciekawiona:
- A jak stoi prosto?
- To do cholery z praniem!
Pani każe dzieciom powiedzieć jak zaczynają się pierwsze litery imion członków swojej rodzin. No i oczywiście zgłosił się Jasiu i mówi:
- U mnie w domu to jest tak że wszyscy mają pierwsze litery "J". Mama Jagnieszka, siostra Jagata, tata Jandrzej, a jedyny na "L": Luljan.
Pierwsza wizytowana lekcja języka polskiego u przedszkolaków. Wizytator - wielki buc siada obok Jasia. Pani mówi do dzieci:
- Napiszę coś na tablicy, a wy powiecie co napisałam.
No więc pani pisze: Ala ma k... i spadła kreda. Pani się schyliła, a że miała krótką spódniczkę, wszyscy mogli podziwiać jej wdzięki. No i pani dokończyła ...kota. Pyta dzieci i widzi Jasio zgłasza się jako jedyny z pewną miną i pani udzieliła mu głosu, a Jasio odpowiada:
- Ale ma dupę!
Pani speszona mówi, że nie to napisała i pyta dalej. Jasio obrażony odwraca się do wizytatora i mów głośno:
- JAK SIĘ NIE ZNA LITERKÓW TO SIĘ NIE PODPOWIADA!
Jasiu dowiedział się, że jak się mówi komuś: "znam całą prawdę" to dostaje się dużo pieniędzy, więc idzie do taty i mówi:
- znam cała prawdę.
Tata na to:
- ok synku masz to 100 zł ale nie mów mamie.
No to Jasio idzie do mamy i mówi to samo, a mama na to:
- synku masz tu 150 zł ale nie mów tacie.
No to Jasio zadowolony idzie to sprawdzić na kimś z zewnątrz. Akurat szedł listonosz, a Jasio do niego podchodzi i mówi:
- znam całą prawdę.
A listonosz na to:
- synku nareszcie uściskaj tatusia...
Wychodzi baca przed chałupę, przeciąga się i wola:
- "Jaki piękny dzionek!"
A echo z przyzwyczajenia:
- "... mać, mać, mać...!"
Polaka, Ruska i Niemca złapał diabeł, i powiedział:
- Dam wam masę pieniędzy, macie mi otworzyć sklep ze wszystkim, daje wam miesiąc czasu, jak nie to do piekła.
Przychodzi po miesiącu do Niemca, pyta się o różne rzeczy, Niemiec miał wszystko. Diabeł kombinuje, co tu dać, żeby go do tego piekła posłać...no i mówi:
- Dwa kilo ni chuja! - Niemiec myśli, myśli:
- No nie mam! - to do piekła.
Idzie do Ruska, wszystko miał i mówi:
- Dwa kilo ni chuja! - Rusek nie miał, i poszedł do piekła - idzie do Polaka, sytuacja powtarza się. Diabeł mówi - dwa kilo ni chuja - Polak na to:
- Poczekaj diabeł, mam w piwnicy, bo mi się nie zmieściło na półkach - schodzą do piwnicy, Polak mówi:
- Diabeł, widzisz cos??·
- Ni chuja!!
- To bierz dwa kilo i spierdalaj!!
Do sypialni, w momencie zakładania przez tate prezerwatywy, bezceremonialnie
wkracza maly Jasio.
Żeby ukryć swój stan, tata udając, że niby nic się
nie dzieje schyla się i szuka czegoś pod łóżkiem.
- Co robisz? -pyta Jasio
- A szukam kota - odpowiada tatuś.
- I co, będziesz go ruchał?!
Dwóch facetów rozmawia o seksie:
- Twoja żona krzyczy, kiedy się kochacie?
- Tak i to bardzo głośno... kiedy wycieram członka o zasłony!
Trzech staruszków przechwala się, któremu bardziej trzęsą się ręce. Pierwszy mówi:
- Mnie tak się trzęsą, że nie mogę utrzymać szklanki.
Na to drugi:
- Eeee, mnie tak się trzęsą, że nie mogę włożyć sztucznej szczęki.
Na to z miną zwycięzcy odzywa się trzeci:
- To wszystko nic... Mnie się tak trzęsą ręce, że wczoraj zanim oddałem mocz, doszedłem trzy razy...
W nocy gazda do gaździny:
- Maryjko odwróć sie ku mnie futrem ...
-A co Józuś, bedzies mnie uzywać?
-Nie, ino se bedziesz pierdzieć ku ścianie ...
Mąż do żony:
- Jutro kupię kilka kondomów o różnych smakach, a ty po ciemku zgadniesz jaki to smak...
Żona:
- OK.
Na drugi dzień, żona próbuje i mówi:
- Serowo-cebulowe???
Mąż:
- GŁUPIA!!! Jeszcze nie założyłem !!!
Babcia z dziadkiem postanowili sobie na starość poużywać i umówili się, że o północy będą uprawiać sex. Gorączkowo się przygotowują, babcia skrycie w łazience wyczerniła sobie łono pastą do butów, a dziadek usztywnił swój interes dwiema kredkami i obwiązał go nićmi. O północy wchodzi do sypialni i widzi, że babcia naga leży na łóżku, a widząc ją pyta:
- Stara, a po kim ty nosisz tą żałobę między nogami?
Na to babcia:
- A po tym, co go niesiesz na noszach
- Poproszę wibrator!
- Zapakować ? - pyta sprzedawca.
- Jeśli pan ma ochotę - odpowiada klientka rozkładając nogi.
Do starszego pacjenta podchodzi pielęgniarka.
- Ile pan ma lat? - pyta.
- Osiemdziesiąt dwa- odpowiada pacjent.
- Nie dałabym panu - mówi pielęgniarka.
- Nie śmiałbym prosić...
Synek mówi do tatusia:
- Całowałem się z dziewczyną!
- I co mówiła?
- Nie słyszałem, bo uszy mi zatkała udami.
Kowalski zmarł i oczywiście trafił do piekła. Tam przywitał go Diabeł i oświadczył, że piekło jest teraz miejscem bardziej miłym i gościnnym i że może wybrać z trzech rodzajów tortur. Kowalski poszedł z Diabłem do sali, gdzie pokutnik powieszony za stopy był biczowany łańcuchami.
Kowalski kazał Diabłu minąć to miejsce.
Dalej doszli do sali gdzie facet powieszony za ramiona biczowany był batogiem uplecionym z ogonów kotów. Znowu Kowalski przecząco pokręcił głową.
W końcu doszli do sali, w której zobaczyli nagiego mężczyznę przywiązanego do ściany. Piękna kobieta klęczała przed nim i uprawiała z nim seks oralny. Kowalski rzekł:
- Tak to jest miejsce, gdzie chcę odbyć swą karę.
Diabeł na to:
- Jesteś pewny? To trwa aż przez 1000 lat, zdajesz sobie z tego sprawę?
- Tak, jestem pewien. To jest to miejsce!
- OK. - powiedział Diabeł. Podszedł do pięknej blondynki, puknął ją w ramię i rzekł:
- Jesteś wolna, przyszedł twój zmiennik.
Trzej mężczyźni opowiadają o narządach płciowych swoich żon i porównują je do miast. Pierwszy mówi:
- Wagina mojej żony jest jak Paryż - piękna, zachwyca zwłaszcza nocą.
Drugi mówi:
- Wagina mojej żony jest jak Londyn - zawsze taka wilgotna.
Trzeci:
- A wagina mojej żony jest jak Ciechanów.
Zapadła cisza. Pozostali dwaj patrzą na niego pytająco, wreszcie jeden nieśmiało się odzywa:
- Ciechanów? A właściwie to co masz na myśli?
- No dziura... po prostu dziura...
Ksiądz spowiada w konfesjonale. Raptem zachciało mu się do toalety, wystawił głowę za dzwi, zawołał organistę i spisał listę, za jakie grzechy, jaką trzeba spełnić pokutę. Po chwili ktoś spowiada się organiście:
- Piłem alkohol, przeklinałem, waliłem żonę w dupę.
Organista przeczytał całą listę, ale "walenia w d,," nie było, więc wychylił głowę i pyta ministranta:
- Ty, ile ksiądz daje za walenie w dupę?
Ministrant:
- Nie wiem, mi dał snikersa.
Po badaniu okulista mówi do faceta:
- Uważam, że powinien pan ograniczyć onanizowanie.
- A co, wzrok sie od tego psuje?
- Nie, wkurwia pan ludzi w poczekalni.
Jadą trzy dziewczyny windą: brunetka, ruda i blondynka.
Nagle brunetka zauważa w kącie windy jakąś malutką, białą kałużę.
- To chyba mleko - mówi brunetka.
Ruda macza w tym palec i mówi:
- To nie mleko, to sperma.
Blondynka macza palec, smakuje i mówi:
- Ale to nikt od nas z bloku.
Jedzie taksówkarz i widzi stojącą na poboczu dziewczynę, która macha ręką. Zatrzymuje samochód i pyta:
- Podwieźć cie?
- Nie, po-dwieś-cie pięćdziesiąt!
Idzie Czerwony Kapturek przez las. Nagle z krzaków wyskakuje wilk - stary zboczeniec i się drze:
- Ha Ha Kapturku, nareszcie cię pocałuję tam, gdzie jeszcze nikt cię nie całował!
Kapturek patrzy na niego zdziwiona i mówi:
- Chyba, kurde, w koszyk...
Dziadkowi zachciało sie amorów i mówi do babki:
- Chodź babka do łóżka pokochamy się.
Babka na to że nie ma ochoty.
Dziadek zaczął głowić się jak tu babkę zaciągnąć do łóżka i wymyślił:
- Chodź babka do łóżka to dam ci stówę
Babka myśli stówa piechotą nie chodzi, zgodziła się, poszła do łóżka, pokochali się, dziadek dał stówę.
Wtenczas babka zapala światło i mówi:
- Te dziadek ale to jest stara stówa jeszcze z Waryńskim.
A dziadek na to:
- Stara dupa - stara stówa
Idą trzy Tampaxy drogą i śpiewają
"Było nas trzech, w każdym z nas inna krew.."
Rozmawiają dwa penisy na plaży.
- Idziesz się kąpać?
- Nie.
- To popilnuj mi torby.
Rozmawiają dwie dziwki w windzie. Jedna mówi do drugiej:
- Ej ty, Jolka, czuć tu spermą
- O, przepraszam, odbiło mi się...
Je babka z dziadkiem obiad i w pewnej chwili dziadek ryp babkę w łeb. Babka na to:
- Stary, za co?!
- A bo jak se przypomnę, żeś ty cnoty nie miała!
- Panie doktorze... Moja żona nie żyje!
- A co sprawia, że jest pan pewny?
- Cóż... Seks jak zwykle taki sam, ale w kuchni rośnie góra nieumytych garnków!
Gdzie byłeś całą noc? - pyta żona.
- Na rybach.
- Złapałeś coś?
- Mam nadzieję, że nie - wzdrygnął się mąż.
Kolega do kolegi:
- Wiesz co, moja żona to straszny niechluj.
- Dlaczego?
- W domu ciągle brud i smród. Kurze niepowycierane, nieodkurzone od tygodni.
Nawet odlać się nie mogę bo w zlewie pełno brudnych naczyń.
Żona była niezadowolona z pożycia, więc poszła do seksuologa, żeby jej coś doradził. No to on opowiedział jej o seksie perwersyjnym. Żona wróciła do domu założyła najseksowniejszą bieliznę, miniówkę i czeka na męża. Kiedy ten wrócił z pracy ona już w przedpokoju staje przed nim i mówi:
- Drzyj ze mnie szmaty!
On popatrzał na nią jak na idiotkę i nic. Tylko zdejmuje płaszcz.
- Drzyj ze mnie łachy, powiedziałam!
No to mąż zdarł z niej wszystko. Kiedy żona stała już naga mówi do męża:
- A teraz mnie wypierdol.
Mąż otwiera drzwi i mówi:
- Wypierdalaj!
Dwa plemniki wydostały się na wolność. Nagle jeden pyta drugiego:
-Daleko jeszcze do jajeczka?
-Tak, dopiero minęliśmy migdałki...
Dwóch kumpli gada ze sobą w barze.
- Ty Stefan a strzelałeś już swojej żonie patelnię?
- Ja tam się żonie w gary nie wpierdalam.
Panie doktorze, mam problem. Członek mi nie staje.
Doktor ujął członka w dłoń i po chwili członek się naprężył.
- Przecież staje!
- No tak, ale nie mam wytrysku!
Doktor poruszał trochę ręką i wytrysk nastąpił.
- No i czego Pan jeszcze chce?
- Buzi.
Siedzi dwóch facetów w knajpie, rozmawiają i piją piwo, w pewnej chwili jeden pyta :
- Powiedz mi Zygmunt, czy ty to robisz z żoną czasami w tą drugą dziurkę ?
- Coś ty, żeby w ciążę zaszła ?!
Do Etiopii przyjechał Św. Mikołaj i pyta:
- Dlaczego te dzieci takie chude ?
- Bo nie jedzą.
- To nie dostaną prezentów !
Lekarz wypisując chorego po operacji udziela mu rad:
- Nie palić, nie pić pod żadnym pozorem, co najmniej osiem godzin snu dziennie.
- A co z seksem?
- Tylko z żoną, wszelkie podniecenie mogłoby pana zabić!
Do sklepu z damską bielizną wchodzi mężczyzna. Czeka aż wyjdą wszyscy klienci i zmieszany podchodzi do ekspedientki.
- Chciałbym kupić żonie biustonosz.
- Jaki rozmiar?
- Nooo, nie wiem.
- Czy pańska żona ma piersi tak duże, jak grejpfruty?
- Nie.
- A może takie jak jabłka?
- Nie.
- Może takie jak jajka?
Mężczyzna zastanawia się przez chwilę.
- Tak, tak... jak jajka... Sadzone.
Mąż wrócił z konferencji wcześniej, aby zrobić żonie niespodziankę. Przychodzi do domu... Patrzy..., a żona w łóżku z jakimś facetem, który ma na głowie hełm:
- Co tu się dzieje?! Kim Pan jest?
- Ja jestem idiotą, który kupił na targu czapkę niewidkę!
Facet u kochanki (mąż na delegacji), a tu nagle klucz w zamku grzebie...
kobieta, niewiele myśląc, mówi mu:
- Stań na środku, tak jak jesteś - goły, a ja powiem staremu, że taką statuę kupiłam.
Maż wchodzi, rozgląda się, zauważa:
- A to co?!
- No... kupiłam taką statuę, znajomi też maja... Teraz taka moda...
Maż machnął ręka i poszedł spać. Żona też. W środku nocy mąż wstaje, idzie do kuchni, wyciąga chleb, smaruje masełkiem, kładzie szyneczkę, serek, ogóreczka... , podchodzi do statuy i wręcza ze słowami:
- Masz, ja tak trzy dni stałem, żeby choć cholera nakarmiła...
W środku nocy z małżeńskiego łoża wstaje mąż i trzymając się w okolicach krocza zaczyna nerwowo stąpać z nogi na nogę i przechadzając się po pokoju...
- Co ci jest? - pyta rozbudzona żona.
- A tak cholernie kobity mi się chce.... - odpowiada małżonek.
- No to wskakuj - żona zapraszająco odsuwa pierzynę.
- Eee.. Jakoś to rozchodzę.
Rozmawiają dwie młode mężatki:
- Czy rozmawiasz z mężem podczas stosunku?
- No, jak zadzwoni.
Żona miała problem z mężem, gdyż ten zawsze zasypiał na niedzielnej mszy. Postanowiła więc temu zaradzić i na kolejną mszę zabrała długą szpilkę od kapelusza, którą to postanowiła dźgnąć męża, jak tylko ten zaśnie.
Gdy ksiądz, mówiąc kazanie, doszedł do słów: "... i któż jest naszym największym Zbawcą?", mąż właśnie przysnął. Żona dźgnęła go z całej siły w pośladek. Ten zerwał się z krzykiem:
- Jeeezuuu!
- Właśnie tak, mój synu - odpowiedział ksiądz i kontynuował kazanie.
Mąż, zły na żonę i nieco zawstydzony, skulił się i po chwili znów zapadł w drzemkę. Gdy ksiądz rzekł: "... i któż umarł za nas na krzyżu?
- Jeeezuuu Chryste! - podskoczył i wrzasnął, znów dźgnięty szpilką, mąż.
- Właśnie tak, mój synu - odpowiedział ksiądz i dalej ciągnął mszę.
Mąż usiadł spokojnie i udawał, że śpi, ale tym razem uważnie obserwował żonę. Żona zamierzyła się szpilką, gdy ksiądz właśnie mówił: "... i cóż Ewa rzekła Adamowi, gdy poczęła mu drugiego syna?".
- Jak mnie jeszcze raz, kolniesz, to ci tak przyłożę, że nie wstaniesz! - wrzasnął mąż.
Noc poślubna. Pan młody chodzi po sypialni, co chwila odsłania zasłony i spogląda przez okno. Panna młoda czeka w łóżku w bardzo zachęcającej pozie. W końcu pyta zniecierpliwiona:
- Czego ty tam szukasz...? No chodź tu do mnie!!!
- Mówią... - odpowiada zdegustowany, świeżo upieczony mąż - że noc poślubna taka piękna, a tu leje i leje...
Radosny mąż wchodzi do domu i już od wejścia krzyczy:
- Zośka wygrałem w Lotto, pakuj się!
- A dokąd jedziemy? - pyta żona.
- Pakuj się i wynocha!
Kowalski pracuje w kostnicy i przygotowuje pana Rysia do pogrzebu. Odkrywa jego ciało i widzi niesamowicie dużego członka. Odcina go, aby pokazać żonie ten ewenement. Chowa go do teczki i przynosi do domu.
- Kochanie, patrz, co odkryłem!
Żona na to:
- O Boże, Rysiek nie żyje!
Dziadek zabiera się do babci w wiadomym celu, ale ta stanowczo żąda, by przed zbliżeniem założył prezerwatywę. Dziadek oponuje i wyjaśnia babci, że już od dawna nie grozi jej zajście w ciążę.
Babcia na to:
- To wiem, tylko nie chcę zarazić się salmonellą od starych jajek.
Mąż z żoną przychodzą do restauracji. Żona zamawia:
- Poproszę ziemniaki i kotlet schabowy.
- A warzywo? - pyta kelner.
- On to samo co ja!
Idzie facet przez cmentarz, a tam drugi facet rucha babę. Ten podchodzi do niego i mówi:
-Dasz zaruchać?
-Masz łopatę, idź se wykop.
Spotyka się dwóch gejów:
-Co słychać?
-A wiesz, zwolnili mnie z roboty.
-Gdzie pracowałeś?
-W banku spermy.
-A za co cię wywalili?
-Piłem w pracy.
Po męczącym dniu, spracowany pszczelarz kładzie się do łóżka. Po chwili
dobiega go głos żony:
-Kochanie, pobzykamy się?
Pszczelarz lekko poirytowany:
- A jebnąć Ci?!!
Syn rozwiazuje krzyzowke i przy jednym z hasel prosi ojca o pomoc:
-Tato, szpara u kobiety na P?
-Poziomo czy pionowo?
-Poziomo...
-To będzie pysk.
Pacjentka u ginekologa na fotelu:
-Oj, panie doktorze, ale ma pan zimną obrączkę!
-To nie obrączka, szanowna pani, to bransoletka od zegarka...
Przychodzi facet do dentysty homoseksualisty i mowi:
-Oral B.
Na to dentysta odpowiada:
-Anal cacy.
-Co ma wspólnego piła tarczowa ze stringami?
-Chwilka nieuwagi i palce pójdą w pizdu.
Spotyka się trzech facetów. Pierwszy mówi:
- Wiecie co znalazłem za łóżkiem mojej córki? Papierosy...nie wiedziałem że pali!!
Na to drugi:
- To nic! Ja znalazłem za łóżkiem mojej córki butelkę... Nie wiedziałem że pije!!
A trzeci facet mówi:
- Eee... to nic! Ja za łóżkiem mojej córki znalazłem prezerwatywę... Nie wiedziałem że ma penisa!!
Scena w sypialni. Dwóch pedałów uprawia sex. Jeden mówi
- Dzisiaj musiałem zrobić test na AIDS.
- Co?! Co ty, dopiero teraz mi to mówisz?!
- Tylko żartowałem, lubię jak Ci się dupa kurczy!
Facet często wracał do domu pijany. Żona postanowiła go przestraszyć, żeby się zmienił. Założyła wojskową maskę przeciwgazową i czeka. Mąż wchodzi do domu, a ona zza drzwi:
- Buuuuaaaaaaaahhhhhh!!!!!
Facet idzie dalej. Otwiera lodówkę, sięga po piwo, a żona znowu.
- Buuuuuuahhhh!!!!
Facet nic nie zauważył.
Żona pyta:
- Nic nie widzisz??
Facet przyjrzał się dokładnie i mówi:
- Głupia baba, brwi se zgoliła!
Trzech facetów użala się na swoje niewierne żony:
Pierwszy mówi:
- Moja to mnie chyba zdradza ze stolarzem, znalazłem trociny pod łóżkiem.
Drugi:
- A moja to z hydraulikiem, znalazłem pakuły pod łóżkiem. Trzeci:
- Te wasze to przynajmniej nie zboczone. Moja zdradza mnie z koniem, znalazłem pod łóżkiem dżokeja.
- Dlaczego zięć zakopał teściową i zostawił dupe na wierzchu?
- Żeby mieć stojak na rower.
Do burdelu wchodzi facet i zamawia panienkę z rudym owłosieniem łonowym. Trafili do pokoju, panienka się rozebrała, a facet patrzy i mówi:
- Miały być rude!
Na co panienka:
- A sio muchy!
Szły dzieci przez pole minowe i wesoło machały rączkami. Na 3 kilometry.
Spotykają się dwie prostytutki i jedna mówi do drugiej:
- Wiesz, kupiłam ostatnio skunksa.
- Ale, po co ci skunks? - pyta druga.
- Zajebiście robi minetkę!
- A co ze smrodem?
- Dwa dni rzygał, a później się przyzwyczaił!
Przychodzi facet do lekarza.
- Boli mnie chuj!
- Jak pan mówi???
- Nie. Jak rucham.
Na bezludną wyspę trafia Rusek, Niemiec i Francuz. Po kilku dniach jak zjedli wszystkie listki na kilku rosnących tam drzewach postanowili, że każdego dnia każdy po kolei będzie obcinał kawałek ciała i będą to jeść.
Dzień 1 : Francuz uciął rękę - podpiekli i zjedli.
Dzień 2 : Niemiec uciął nogę - podpiekli i zjedli.
Dzień 3 : Rusek wstaje - zdejmuje spodnie, a Niemiec:
- O ruskaja kałbasa na obiad?
Rusek mu na to:
- Jaka tam ruskaja kałbasa, po jogurcie i spać...
Dwóch wariatów kąpało się w rzece, i wyłowiło trupa. A trup był już nieźle pozieleniały. Mimo to wariaci pomyśleli, ze trzeba człowieka ratować, i tak zrobili. Pierwszy robi reanimacje. Wbił mu słomkę w dupę i dmucha. Trochę się zmęczył, powiedział do drugiego:
- Teraz ty.
A tamten wyjął słomkę, włożył druga strona i powiedział:
- Brzydzę się tobą.
Obóz koncentracyjny, żydzi idą do komory gazowej, dziecko niesie na rączkach małego kotka. Podchodzi do niego z uśmiechem Niemiec:
- A di di, ty malutki morderco!
Jeden pedał pyta drugiego:
- Stary, powiedz mi jaki był twój pierwszy raz?
Ten macha ręką i mówi:
- Aaa... do dupy...
Zachodzi facet do baru i pyta barmana:
Wie pan jak nazywa się zupa z wielu kur?
Barman: nie wiem
Facet: Rosół skurwielu
Barmanowi spodobało się, zachodzi do szefa i pyta:
- Wie szef jak nazywa się zupa z wielu kur?
Szef: nie wiem
Barman: Rosół chuju.
-Po czym poznać że kobieta ma w 100% ochotę na seks?
-Po tym, że jak jej włożysz rękę pod spódnice, to poczujesz jak byś konia cukrem karmił!
Seryjny morderca ciągnie kobietę do lasu. Kobieta krzyczy przerażona:
- Ale ponuro i ciemno w tym lesie. Bardzo się boję!
Na to morderca:
- No, a ja, co mam powiedzieć? Będę wracał sam...
LOKOMOTYWA (czy aby na pewno?)
Słuchaj dzieweczko! - ona nie słucha.
Przesunął więc rękę z piersi do brzucha
Buch - jak gorąco! Uff - jak gorąco!
Ty żeś tu w nocy? To ty Jasieńku?
Jam ci najdroższa! - Wchodź pomaleńku!
W szedł w nią powoli jak żółw ociężale.
Ruszył - dwa razy - tak wolno, ospale.
Szarpnęła się trochę - przyciągnął z mozołem,
Nogami się zaparł o krzesło za stołem...
I teraz przyspieszył, i pcha coraz prędzej,
I dudni i stuka, łomoce i pędzi.
A dokąd? A dokąd? A dokąd? Na wprost!
(Klęczała wygięta w pozycji "na most").
A on ją w tę szparę, w ten tunel, w ten las.
I śpieszy się, śpieszy, by zdążyć na czas.
Aż łóżko turkoce i krzesło też puka, A Jasiu ją stuka,
i stuka, i stuka.
Tak gładko, tak lekko, tak calem za cal wyjmował i
wkładał ten narząd jak stal.
A ona spocona, zziajana, zdyszana poległa na plecach,
uniosła kolana.
Zdziwiona tym wszystkim, co tu się z nią dzieje.
I pyta się Jaśka, i pyta i śmieje:
A skądże to, jakże to, czemu tak gnasz!?
A co to to, co to to, co mi tu pchasz!?
Że wali, że pędzi, że bucha, buch, buch!?
Ach jakże, ach jakże, ja lubię ten ruch!
I gna ją, i pcha ją, i akcję swą toczy,
I tłoczy ją, tłoczy ją Jasiu uroczy...
Nagle.. świst. Nagle... gwizd.
... raptem; buch! Ustał ruch.
Oj, gdzie mi zniknąłeś! Chcę jeszcze Jasieńku!
Próbuje go znaleźć swa ręką po ciemku.
A on już bez ducha, już śpi nieboraczek,
malutki, skulony, choć akt nie skończony!
Więc strzela o pomoc wokoło oczyma.
I dziwi się temu, co w ręce swej trzyma.
I płacze, narzeka na los swój niewieści,
wiec sama ze sobą zaczyna się pieścić...
Prałatowi Henrykowi ktoś ukradł z klatki ptaszka. Podczas niedzielnej mszy prałat pyta parafian:
- Kto ma ptaszka?
Podnosi się las męskich rąk.
- Nie o to mi chodzi - mówi prałat. - Kto widział ptaszka?
Podnosi się las kobiecych rak.
Prałat wkurzony:
- Nie o to pytam! Kto widział mojego ptaszka?
Wszyscy ministranci podnoszą ręce.
Wróciły dzieci z wakacji na wsi. Jedno z nich opowiada:
- Mamusiu, widzieliśmy taaaką grubą świnię, jeszcze grubszą niż ty!
Matka posmutniała i zaczęła popłakiwać. Widząc to podeszło młodsze z nich, córeczka, i mówi:
- Nie płacz mamusiu, to nieprawda - nie ma grubszej świni od ciebie...
W klinice aborcyjnej siedzą dwie kobiety, z których jedna robi coś na drutach. Druga się odzywa:
- No wie pani?! W takim miejscu robić buciki dla maleństwa?!
- To nie buciki, tylko torba na ciałko.
- O czym myśli zawałowiec przed stosunkiem?
- Co mu pierwsze stanie.
Podczas wycieczki do ZOO mały chłopczyk pokazując na wybieg pyta:
- Mamo co konikowi wisi pod brzuchem?
- To jest syneczku chuj, którym konik pierdoli inne koniki jak mu się chce ruchać, ale nie pokazuj paluszkiem bo to nie jest kulturalnie.
- Czym różni się rosyjska prostytutka od pizzy?
- Tym, że pizzę można zamówić bez grzybów.
Wchodzi mąż do domu i od progu mówi do żony:
- Kochanie, dzisiaj cię będę walił w oczodół!!!
- Ależ mój drogi! Przecież oślepnę!
- Spoko! Nie ogłuchłaś, to nie oślepniesz!
- Pani Ziuto, ma pani majtki na lewą stronę!
- A po czym pan poznał, po szwie?
- Nie, po gównie!
Opowiada żołnierz amerykański jak gwałcił wietnamkę.
- A do buzi jej wkładałeś? - pyta kolega.
- Nie, nie miała głowy.
Czasy starożytne. Wzgórze z ukrzyżowanymi. Do jednego z rzymskich żołnierzy podchodzi drugi wraz z pięcioma nowymi skazańcami i mówi:
- Ave! Przybij piątkę...
Leżą na chodniku dwa pawie. Jeden zagaduje drugiego:
- Co ty taki smutny?
- Dziewczyna mnie puściła...
Facet do ekspedientki:
- Poproszę rolkę papieru toaletowego.
- Jaki kolor?
- Pani da biały, sam walnę odcień.
Idą dwaj faceci. Jednemu zachciało się srać i poszedł pod drzewo. Złapała go policja:
- Tu nie wolno srać! Za karę zapłacisz 5 pln!
- Ale mam tylko 10!
- To idź wymień. Facet myśli i woła kolegę:
- Ej Stefan, chodź się wysrać, ja stawiam!!!
Jak rozmnażają się Rumuni?
- Facet spuszcza się na ścianę, a muchy załatwiają resztę.
Była sobie stara prostytutka, która miała już strupy na pipie no i musiała je zdrapywać. I właśnie w trakcie gdy to robiła wpadł alfons i mówi:
- Szybko idzie klient przygotuj się.
Kiedy klient skończył zapłacił jej 300 zł. Na to ona zdziwiona:
- Przecież zawsze było 200, za co ten bonus?
Na to klient odpowiada:
- Za te chipsy pod poduszką.
Jaś i Małgosia całują się. Nagle Jaś mówi:
- Chyba połknałem twoja gumę do żucia!
Małgosia:
- To nie guma, ja mam katar!
Przychodzi pedał na basen i pyta:
- Jaka woda?
- Chujowa!
- Super! Będę skakał na dupę.
Kowalska pyta się Malinowskiej:
- Pani sąsiadko jak to się dzieje, że jak pani wywiesza pranie to zawsze świeci słońce, a jak ja to zawsze pada deszcz?
Malinowska odpowiada:
- Bo wie pani przed wywieszeniem prania ja zawsze patrzę na "interes" mojego starego: jak leży na prawo to będzie słońce, a jak na lewo to deszcz!
Na to Kowalska zaciekawiona:
- A jak stoi prosto?
- To do cholery z praniem!
Pani każe dzieciom powiedzieć jak zaczynają się pierwsze litery imion członków swojej rodzin. No i oczywiście zgłosił się Jasiu i mówi:
- U mnie w domu to jest tak że wszyscy mają pierwsze litery "J". Mama Jagnieszka, siostra Jagata, tata Jandrzej, a jedyny na "L": Luljan.
Pierwsza wizytowana lekcja języka polskiego u przedszkolaków. Wizytator - wielki buc siada obok Jasia. Pani mówi do dzieci:
- Napiszę coś na tablicy, a wy powiecie co napisałam.
No więc pani pisze: Ala ma k... i spadła kreda. Pani się schyliła, a że miała krótką spódniczkę, wszyscy mogli podziwiać jej wdzięki. No i pani dokończyła ...kota. Pyta dzieci i widzi Jasio zgłasza się jako jedyny z pewną miną i pani udzieliła mu głosu, a Jasio odpowiada:
- Ale ma dupę!
Pani speszona mówi, że nie to napisała i pyta dalej. Jasio obrażony odwraca się do wizytatora i mów głośno:
- JAK SIĘ NIE ZNA LITERKÓW TO SIĘ NIE PODPOWIADA!
Jasiu dowiedział się, że jak się mówi komuś: "znam całą prawdę" to dostaje się dużo pieniędzy, więc idzie do taty i mówi:
- znam cała prawdę.
Tata na to:
- ok synku masz to 100 zł ale nie mów mamie.
No to Jasio idzie do mamy i mówi to samo, a mama na to:
- synku masz tu 150 zł ale nie mów tacie.
No to Jasio zadowolony idzie to sprawdzić na kimś z zewnątrz. Akurat szedł listonosz, a Jasio do niego podchodzi i mówi:
- znam całą prawdę.
A listonosz na to:
- synku nareszcie uściskaj tatusia...
Wychodzi baca przed chałupę, przeciąga się i wola:
- "Jaki piękny dzionek!"
A echo z przyzwyczajenia:
- "... mać, mać, mać...!"
Polaka, Ruska i Niemca złapał diabeł, i powiedział:
- Dam wam masę pieniędzy, macie mi otworzyć sklep ze wszystkim, daje wam miesiąc czasu, jak nie to do piekła.
Przychodzi po miesiącu do Niemca, pyta się o różne rzeczy, Niemiec miał wszystko. Diabeł kombinuje, co tu dać, żeby go do tego piekła posłać...no i mówi:
- Dwa kilo ni chuja! - Niemiec myśli, myśli:
- No nie mam! - to do piekła.
Idzie do Ruska, wszystko miał i mówi:
- Dwa kilo ni chuja! - Rusek nie miał, i poszedł do piekła - idzie do Polaka, sytuacja powtarza się. Diabeł mówi - dwa kilo ni chuja - Polak na to:
- Poczekaj diabeł, mam w piwnicy, bo mi się nie zmieściło na półkach - schodzą do piwnicy, Polak mówi:
- Diabeł, widzisz cos??·
- Ni chuja!!
- To bierz dwa kilo i spierdalaj!!
Do sypialni, w momencie zakładania przez tate prezerwatywy, bezceremonialnie
wkracza maly Jasio.
Żeby ukryć swój stan, tata udając, że niby nic się
nie dzieje schyla się i szuka czegoś pod łóżkiem.
- Co robisz? -pyta Jasio
- A szukam kota - odpowiada tatuś.
- I co, będziesz go ruchał?!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Neo
Podawacz piłek
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Matrix
|
Wysłany: Wto, 14 Lis 2006, 16:06 Temat postu: |
|
|
Ogromna dawka śmiechu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jaaagnaaaa
Pierwszy skład
Dołączył: 05 Kwi 2006
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5 Skąd: taajeemniiiica
|
Wysłany: Śro, 15 Lis 2006, 15:04 Temat postu: |
|
|
hmm moze to ktos kiedys przeczyta..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
goku
Rezerwowy
Dołączył: 31 Maj 2006
Posty: 231
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5 Skąd: niechobrza
|
Wysłany: Śro, 15 Lis 2006, 22:09 Temat postu: |
|
|
no np ja dziś przeczytałem i wydaje mi sie to śmieszne ale ty jaaagnaaa masz inne poczucie humoru wiec to cie niebawi!!!!!!!!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jaaagnaaaa
Pierwszy skład
Dołączył: 05 Kwi 2006
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5 Skąd: taajeemniiiica
|
Wysłany: Czw, 16 Lis 2006, 22:02 Temat postu: |
|
|
no to gratuluje jestes naprawde naprawde swietny, dobrze ze sie pochwaliles. masz racje mnie takie cos nie bawi to sie nie bede wypowiadac
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
TRONQ
Podawacz piłek
Dołączył: 03 Lis 2006
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Niechobrz
|
Wysłany: Sob, 18 Lis 2006, 14:41 Temat postu: |
|
|
Żona się pyta męża:
-Kochanie jakie kobiety Ci się podobają: inteligentne czy piękne?
-Ani jedne ani drugie. Tylko Ty mi się podobasz:-)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Neo
Podawacz piłek
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Matrix
|
Wysłany: Sob, 18 Lis 2006, 18:14 Temat postu: |
|
|
Widać TronQ ostatnio Nowiny czytał
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
DJ Mark
Podawacz piłek
Dołączył: 03 Gru 2006
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nie-brz
|
Wysłany: Wto, 05 Gru 2006, 15:17 Temat postu: |
|
|
Koło kobiety stoi w autobusie pijany mężczyzna.
Ona patrząc na niego z pogardą mówi:
- Aleś się pan uchlał!
- A pani jest strasznie brzydka!
I dodaje z triumfem:
- A ja jutro będę trzeźwy!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
DJ Mark
Podawacz piłek
Dołączył: 03 Gru 2006
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nie-brz
|
Wysłany: Wto, 05 Gru 2006, 15:34 Temat postu: |
|
|
Niedźwiedź był strasznym pijakiem i wszystkie pieniądze przepijał. Natomiast zajączek był prawym zwierzakiem. Pewnego razu niedźwiedź widzi zajączka jadącego Fiatem 126 i pyta:
- Skąd to masz?
- Jak się oszczędza to się ma!
Na drugi dzień zajączek jedzie Polonezem Caro i mijając zalanego niedźwiedzia woła:
- Jak się oszczędza to się ma!
Na trzeci dzień zajączek idzie do sklepu, przechodzi przez ulicę, a tu wprost na niego jedzie Porsche 911. Samochód hamuje z piskiem opon, wysiada zalany, jak zwykle, niedźwiedź i mówi:
- Jak się sprzeda butelki to się ma!
Idzie zając lasem i wrzeszczy:
- Przeleciałem lwicę!...
Spotyka wilka:
- Zając, zamknij pysk, chcesz żeby lew usłyszał? Poza tym i tak ci nikt nie uwierzy.
Zając wzruszył ramionami i drze pysk dalej.
- Przeleciałem lwicę! przeleciałem lwicę!
Spotyka niedźwiedzia:
- Zając, zamknij się bo lew usłyszy, i wszyscy będziemy mieli przerąbane, jak sie wkurzy! A i tak nikt Ci nie uwierzy.
Zając idzie dalej i drze się:
- Przeleciałem lwicę! Przeleciałem lwicę!Przeleciałem lwi...
Nagle zobaczył lwa. Ten wkurzony ruszył za zającem, goni go, goni. Zając wskoczył w wydrążony stary pień. Lew skoczył za nim, ale utknął. Utknął tak, ze tylko tyłek mu wystaje, łeb jest w środku. Zając stanął, podszedł z tylu do lwa,rozejrzał się w koło, rozpina rozporek i mówi:
- W to, to już k****a nikt mi nie uwierzy
Dlaczego policjanci noszą pałki długie i krótkie ?
- Jeśli idzie dziesięciu policjantów i jeden łysy to oni wyciągają te
krótkie i łysego pałują. Jeśli natomiast idzie dziesięciu łysych i jeden
policjant to policjant wyciąga tą długą pałke i udaje ślepego.
Do mężczyzny leżącego na trawniku podchodzi policjant i pyta:
- Obywatelu, co to jest? Hotel?
- A przepraszam, co to jest? Informacja turystyczna?
Blondynka pyta się na ulicy:
- Przepraszam, która jest godzina?
- Za piętnaście siódma - odpowiada zagadnięty mężczyzna. Na to blondynka:
- Ja się nie pytam, która będzie za piętnaście minut tylko która jest teraz, baranie!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|